- Nie będę owijał w bawełnę i będziemy wojować dalej - zapowiada Waldemar Górski, prezes Arged Malesa Ostrovii Ostrów Wielkopolski. Pierwszoligowiec z wielkopolskiego miasta ogłosił przedłużenie kontraktów na sezon 2024 z trenerem Mariuszem Staszewskim i juniorami, Jakubem Krawczykiem i Sebastianem Szostakiem. - Nasze ruchy kadrowe dają do myślenia i sami możecie domyślać się, o co będziemy walczyć - dodaje prezes Górski.
Staszewski już osiem lat pracuje w Ostrovii i sam mówi, że po pięciu latach człowiek powinien zmienić otoczenie, jak mówi Staszewski, żeby nie wystąpiło zmęczenie materiału. Jego w Ostrowie trzyma nie tylko sentyment i bardzo dobre kontakty z prezesem, radą nadzorczą klubu i sponsorami. "Stachu" wtopił się w żużlowe środowisko Ostrowa i spełnia się. W drużynie są zawodnicy, z którymi ma bardzo dobry kontakt. Zwłaszcza wychowankowie, młodzi żużlowcy wiele mu zawdzięczają.
[ZT]31156[/ZT]
- Trener zostaje, to i ja zostaje i to wszystko na ten temat - krótko i konkretnie stawia sprawę Sebastian Szostak pytany, co spowodowało i co miało główny wpływ na decyzję o przedłużeniu współpracy z macierzystym klubem.
Trener Staszewski nie ukrywa, że miał propozycje z innych klubów.
- Miałem propozycje, było bardzo blisko, żebym prowadził nową drużynę - odsłania kulisty Mariusz Staszewski.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
Gorąco na rynku transferowym był także wokół Jakuba Krawczyka.
-Było wiele spekulacji na mój temat, gdzie będę startował w przyszłym roku. Dzisiaj już wiadomo, że w Ostrovii - zapowiada Jakub Krawczyk, którego kusiło transferem kilka klubów, w tym ekipy z ekstraligi.
-Zaczęliśmy budowę składu na nowy sezon, mimo że czekają nas mecze półfinałowe play off z Falubazem i tak naprawdę nie wiadomo, w której lidze pojedziemy w 2024 roku. Dlatego dzisiaj prezentujemy dwóch zawodników, którzy już podpisali z Ostrovia nowe kontrakty. W przypadku awansu lub braku awansu i tak zostają z nami - tłumaczy Staszewski.
-Mamy plan i na razie skupiamy się na dwumeczu z Falubazem. Jednocześnie prowadzimy negocjacje, gdyż rynek zawodników kurczy się, jest coraz uboższy - kończy prezes Ostrovii.
[ZT]31137[/ZT]
Po bolesnej lekcji sprzed roku, gdy klub z przytupem wszedł do ekstraligi, a zaraz potem z hukiem z niej spadł, w Ostrowie wyciągnięto wnioski, bardzo szybko przystępując do budowy składu na kolejny sezon. Dokad to zaprowadzi klub, nie wiadomo. Pewne jest jedno: jest już spełniony przynajmniej jeden solidny warunek osiągnięcia sukces. To stabilizacja we władzach klubu i sztabie szkoleniowym oparta chyba na wzajemnej sympatii i koncyliacji (tak to przynajmniej wygląda z zewnątrz). A tego klubowi z Ostrowa można autentycznie zazdrościć.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz