Dyskwalifikacja zawodnika w turnieju Speedway Grand Prix za niewłaściwy ubiór (kevlar) zdarzyła się pierwszy raz w historii mistrzostw. Dyrektor generalny SGP Phil Morris tłumaczy, czym kierowało się jury zawodów w Vojens, wykluczając Bartosza Zmarzlika.
Morris powołał się na regulamin zawodów SGP. Jest w nim szczegółowo przedstawione wszystko, także zobowiązania uczestnika mistrzostw w temacie jego ubioru. Na kombinezonie Zmarzlika podczas kwalifikacji nie było wszystkich sponsorów SGP. Zawodnik w ten sposób złamał regulamin. Za złamanie regulaminu został zdyskwalifikowany. Decyzją jury zawodów nie mógł wystartować w Vojens. Polak podobno od razu wpłacił karę 600 euro. Jury pozostało nieugięte. Dyskwalifikację utrzymało w mocy. Zmarzlik i jego team zapowiedzieli, że będą się odwoływać.
Magazyn Żużel zaprasza do sklepu. Zestawy przezntowe na Dzień Chłopaka!
Morris tłumaczy, że kara finansowa za niedopatrzenie, czy też błąd, nazewnictwo przewinienia w tej sytuacji nie ma znaczenia, mogła tylko pogorszyć sytuację. Gdyby Zmarzlik dostał regulaminową karę 600 euro, to zdaniem Morrisa, zawodnik na pewno by ją zapłacił. Morris jednak zwraca uwagę, że powstałby precedens, który natychmiast otwiera drzwi do kolejnych przewinień. Dyrektor SGP i firma Discovery twierdzą, że już podczas następnej rundy w Toruniu, większość zawodników - idąc śladem Zmarzlik - zaprezentowałoby swoich sponsorów, którzy zapłacą im za reklamę dużo więcej, niż przewiduje karomierz (600 euro). Jury postanowiło od razu zadziałać i lidera klasyfikacji generalnej ukarała dyskwalifikacją.
Chyba mało kogo kogo przekonuje takie tłumaczenie. Juz wczoraj pojawily się inne interpretacje tej decyzji:
[ZT]31238[/ZT]
Decyzja jury spowodowała lawinę komentarzy. W sieci internetowej "dymią" fani speedwaya nie tylko z Polski, ale także w innych krajach. Nawet w dalekiej Australii i w Stanach Zjednoczonych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz