Bayersystem GKM Grudziądz na pewno bardzo chciał. Do połowy zawodów toczył zacięty bój z Orlen Oil Motor Lublin. W najważniejszych momentach spotkania klasę pokazał jednak mistrz Polski, który wyjechał ze stadionu przy Hallera z dwoma punktami.
[ZT]37589[/ZT]
Póki co nie ma mocnych na mistrzowski zespół z Lublina. W zaległym spotkaniu PGE Ekstraligi przez kilka biegów Grudziądzanie stawiali mocny opór Motorowi. Kibice GKM mieli nadzieję, że to jest właśnie ten dzień. Pierwsze wyścigi dawały bowiem taką nadzieję.
Co prawda mecz od podwójnego triumfu rozpoczął Motor, ale gospodarze odrobili te straty w 2 i 4 biegu. W obu wyścigach zanotowaliśmy zwycięstwa ,,Gołębi” po 4:2. W drugim przypadku miejscowi mieli trochę ułatwione zadanie, bowiem po upadku wykluczony z powtórki został Wiktor Przyjemski. W szóstym starcie tego dnia kibice znów byli świadkami upadku. Na torze działy się bardzo ciekawe rzeczy i znów z udziałem Kevina Małkiewicza, który w biegu juniorskim ograł na trasie mistrza świata juniorów.
W drugim swoim starcie junior GKM jechał bez kompleksów. W pewnym momencie ,,zasadził” się na Jacka Holdera. Zaatakował mocno, tyle, że Australijczyk upadł, a sędzia po analizach wykluczył młodego żużlowca gospodarzy. Goście wykorzystali ten fakt w powtórce i znów wyszli na prowadzenie, bo ów Holder znalazł sposób na Jepsena Jensena.
Goście zaczęli mozolnie budować przewagę. 7 i 10 bieg znów należał do nich. Złożyło się to na 8-punktową przewagę zespołu z Lubelszczyzny. Nadzieje w serca kibiców z Grudziądza wlali jeszcze w 12 biegu Fricke z Małkiewiczem, zmniejszając straty do 4 ,,oczek”. Motor odpowiedział jednak w pierwszym z biegów nominowanych i mógł odetchnąć. Cierniak z Holderem doskonale rozegrali ten wyścig, zostawiając za plecami przeciętnego Tarasienkę oraz chyba już wyeksploatowanego Małkiewicza. Lublinianie pożegnali się indywidualnym zwycięstwem Zmarzlika, który wyprzedził Jensena oraz Fricke'a. ,,Śliwką” mecz zakończył Dominik Kubera, który poprzednie cztery biegi miał bardzo udane.
W Grudziądzu wygrał zespół równiejszy. Zawód sprawił tylko Fredrik Lindgren, który znów nie polubił się ze specyficznym torem przy Hallera. Po drugiej stronie było jednak zdecydowanie więcej dziur w składzie. Poza wspomnianym Tarasienką zawód sprawili też Jaimon Lidsey oraz Jakub Miśkowiak. To nie mogło się więc skończyć inaczej, aniżeli porażką 41:49. Grudziądzanie na przełamanie w konfrontacjach z Motorem będą jeszcze musieli więc poczekać.
-Zawsze się człowiek łudzi, że wreszcie się uda. Lublin okazał się mocniejszy. Trudno ich mijać, gdy przegrywa się start. Próbowaliśmy to ratować zmianami, choć nie lubię nikogo odstawiać od wyścigów. Na pewno na plus Małkiewicz, ale widać, że jeszcze za mało zimnej wody na głowę. Jest w gazie i to na pewno, ale chwilami też aż za dużo ambicji. Lepiej też zaprezentował się Kacper Łobodziński. Nie załamujemy się, pomimo że przegraliśmy trzeci mecz z rzędu, a drugi u siebie Musimy się z tym przespać, a w niedzielę kolejny mecz z Gorzowem. Cały czas ciężko pracujemy i mam nadzieję, że efekty szybko przyjdą – powiedział Robert Kośiecha, menadżer Bayersystem GKM Grudziądz.
Bayersystem GKM: Max Fricke - 10+2 (1,2,1*,2,3,1*), Jaimon Lidsey - 3 (3,0,-,0,-), Jakub Miśkowiak - 1+1 (0,1*,0,-), Wadim Tarasienko - 4 (0,2,1,-,1), Michael Jepsen Jensen - 14+1 (3,2,3,1*,3,2), Kacper Łobodziński - 2 (1,1,0), Kevin Małkiewicz - 7+1 (3,w,2,2*,0), Jan Przanowski – NS
Orlen Oil Motor: Jack Holder - 10+2 (2*,3,3,0,2*), Fredrik Lindgren - 2+1 (1*,1,0,-), Dominik Kubera - 10 (3,3,2,2,0), Mateusz Cierniak - 9+1 (2,0,1*,3,3), Bartosz Zmarzlik - 12+1 (2,3,3,1*,3), Wiktor Przyjemski - 4+1 (2,w,2*,w), Bartosz Jaworski - 2 (0,1,1), Bartosz Bańbor - NS
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz