To był chyba jeden z najszybciej rozegranych meczów w historii. Od próby toru do końca ostatniego biegu minęła podaj godzina i 20 minut. Sędzia zawodów Rafał Kobak, spoglądając z niepokojem w zasnute chmurami i przecinane na horyzoncie błyskawicami niebo „pędził” jak szalony. A leszczyńscy kibice na trybunach, zniechęceni ostatnimi klęskami Byków, oglądali na torze rzeczy, których się chyba nie spodziewali. Byki twardo postawiły się ekstraligowemu hegemonowi i odważnie stanęły do walki z Koziołkami.
[ZT]34245[/ZT]
Spotkanie pomiędzy Fogo Unią Leszno, a Orlen Oil Motorem Lublin miało być tzw. meczem do jednej bramki. Unia stawało do rywalizacji bez kontuzjowanych Janusza Kołodzieja oraz Damiana Ratajczaka. Za kapitana biało-niebieskich tym razem menadżer Rafał Okoniewski zastosował ZZ. Nie wystawił natomiast sprowadzonego dosłownie dwa dni wcześniej Australijczyka Bena Cooka.
[reklama.klikni]
Do ostatniej chwili, przez słabe prognozy pogody, nie było wiadomo, czy mecz się odbędzie Profilaktycznie na torze położono plandekę.
Leszczynianie od samego początku meczu podnieśli wysoko gardę nie dając Motorowi darmowych punktów. Dominik Kubera, zawodnik Orlen Oil Motoru wystrzelił spod taśmy i pomknął po pewną “trójkę”. Z tyłu toczyła się rywalizacja pomiędzy Nazarem Parnickim, a Fredrikiem Lindgrenem.
Zawodnik do lat 24. Fogo Unii wygrał to starcie, a aktualny wicemistrz świata po biegu podjechał do młodego Ukraińca i miał spore pretensję. Wyglądało jakby Szwed wręcz chciał kopnąć w motocykl młodego zawodnika Unii Leszno.
[reklama.klikni]
W biegu juniorskim spodziewanie Wiktor Przyjemski - młodzieżowiec gości odjechał wszystkim rywalom. Hubert Jabłoński oraz Antoni Mencel, czyli para juniorska gospodarzy goniła do samego końca nowy nabytek Motoru z Lublina.
Bartosz Zmarzlik w biegu trzecim po raz kolejny udowodnił, że jest zawodnikiem nie do złapania. Jedynym momentem, gdzie rywale mieli z nim równe szanse to start. Potem, jak na najlepszego żużlowca świata przystało, był dla nich nieosiągalny. Keynan Rew sensacyjnie pokonał Jacka Holdera i do samego końca bronił drugiej pozycji. Dość daleko za zawodnikami dojechał żużlowiec miejscowej Unii, Grzegorz Zengota. Po pierwszej serii goście prowadzili 11:13.
[reklama.klikni]
Niesamowitej rzeczy dokonał Nazar Parnicki w biegu piątym. Na pierwszym łuku po zewnętrznej już drugi raz pokonał Fredrika Lindgrena. Z tyłu toczyła się walka między dwoma zawodnikami U24. Górą w tym starciu był leszczynianin Keynan Rew.
Lublinianie pierwsze podwójne zwycięstwa zanotowali w wyścigu szóstym. Dobry moment startowy miał Grzegorz Zengota, ale w mgnieniu oka koło niego przejechała para gości: Jack Holder i Dominik Kubera. Po 7. biegu goście powiększyli swoją przewagę do czterech punktów.
Po dwóch gorszych występach Grzegorz Zengota odnalazł odpowiednie ustawienia motocykla i widowiskowym atakiem pod bandą minął Mateusza Cierniaka w ósmej gonitwie dnia. Po kontakcie z Lindgrenem junior Unii Leszno - Antoni Mencel zaliczył defekt motocykla. Andrzej Lebiediew podczas nieobecności Janusza Kołodzieja potrafił dźwignąć na barkach cały ciężar lidera drużyny. Łotysz wzorowo wystartował i nie był do złapania w biegu 9. Bartosz Smektała do samego końca atakował gości z Lublina, ale bez skutku.
[reklama.klikni]
Na zakończenie trzeciej serii startów goście pewnie zwyciężyli gonitwę dziesiątą. Bartosz Zmarzlik i Wiktor Przyjemski wygrali podwójnie z zawodnikami do lat 24. Fogo Unii Leszno (Keynan Rew i Nazar Parnicki). W tym momencie lublinianie wyszli na ośmiopunktowe prowadzenie. 26:34 dla Motoru.
Swoją pewność siebie najprawdopodobniej odzyskał Bartosz Smektała. Zagubiony dotąd leszczynianin z czwartego pola startowego założył się na Dominika Kuberę i niezagrożony dojechał do mety na pierwszej pozycji. Na czwartym okrążeniu Keynan Rew połknął pod dmuchaną bandą Mateusza Cierniaka.
W biegu trzynastym goście zapewnili sobie minimum jeden meczowy punkt. Bartosz Zmarzlik w przeciwieństwie do reszty zawodników po tym meczu nie musiał czyścić swojego kewlaru. Po raz kolejny wygrał z gigantyczną przewagą, ale do samego końca atakował go Grzegorz Zengota. Końcowo jeszcze Lebiediewa na trasie minął Lindgren. Przed biegami nominowanymi 35:43 dla Orlen Oil Motoru Lublin.
[reklama.klikni]
Gwóźdź do trumny gospodarzy wbił junior gości Wiktor Przyjemski, który tego dnia zdobył aż 10 punktów z bonusem w czterech startach. Wychowanek Polonii Bydgoszcz jednym atakiem w biegu czternastym minął Nazara Parnickiego i tym samym pomógł swojemu koledze - Jackowi Holderowi. Dzięki tej szarży lublinianie wygrali ten bieg podwójnie.
Na zakończenie zawodów Bartosz Zmarzlik dał szansę młodszemu z zawodników - Bartoszowi Jaworskiemu, który pierwszy raz pojawił się na torze podczas meczu w Lesznie. Po pierwszym łuku prowadził, ale potem gospodarze sprowadzili go na ziemię. Andrzej Lebiediew wygrał z Dominikiem Kuberą, który atakiem na ostatnim wirażu minął Grzegorza Zengotę. Mecz zakończył się wynikiem 40:50 dla przyjezdnych. Fogo Unia Leszno została pierwszą drużyną w tym sezonie, która przekroczyła barierę 40 punktów w meczu z Motorem.
Widowisko na leszczyńskim „Smoku” zakończył się wygraną gości 40:50. Mimo osłabienia od samego początku rywalizacji leszczynianie jednak nie dawali za wygraną, a goście swoje zwycięstwo przypieczętowali dopiero w biegu czternastym. Ten mecz zdecydowanie wlał sporą dawkę optymizmu w kibiców Unii, którzy chyba mocniej uwierzyli w utrzymanie. Podobało Ci się? Pamiętaj, że tworzenie treści kosztuje. Pomóż nam rozwijać portal. Kliknij w reklamy albo w dobrej cenie KUP KOSZULKĘ albo KUP KUBEK albo POSTAW NAM MAŁĄ KAWĘ ☕
[reklama.klikni]
9. Bartosz Smektała - 6+1 (2,1*,0,3,0)
10. Andrzej Lebiediew - 12+1 (3,2,3,1*,0,3)
11. Janusz Kołodziej - zz
12. Keynan Rew - 5 (2,1,1,1,-)
13. Grzegorz Zengota - 7 (0,1,3,2,1)
14. Antoni Mencel - 1+1 (1*,0,d)
15. Hubert Jabłoński - 4 (2,0,2)
16. Nazar Parnicki - 5+1 (1*,3,0,1)
1. Dominik Kubera - 12 (3,3,2,2,2)
2. Jack Holder - 9+3 (1,2*,1*,3,2*)
3. Fredrik Lindgren - 4 (0,2,1,1)
4. Mateusz Cierniak - 3+1 (1*,0,2,0,-)
5. Bartosz Zmarzlik - 12 (3,3,3,3,-)
6. Wiktor Przyjemski - 10+1 (3,2,2*,3)
7. Bartosz Bańbor - 0 (0,0,0)
8. Bartosz Jaworski - 0 (0)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz