Starcie w 13. kolejce Metalkas 2. Ekstraligi zapowiadało się niesamowicie ekscytująco. Miejscowy Innpro ROW Rybnik na własnym torze podejmował Abramczyk Polonię Bydgoszcz. Mecz zakończył się wynikiem 41:48 dla gości z Bydgoszczy, którzy postawili mocne warunki gospodarzom.
[ZT]35066[/ZT]
W pierwszym biegu zaskoczyła wszystkich dyspozycja gości. Andreas Lyager i Kai Huckenbeck pokonali 1:5 Rohana Tungate, który coraz więcej tracił do rywali. W wyścigu juniorskim doszło do niemałej kontrowersji. Bieg wygrał Maksym Borowiak, lecz jego kolega z pary Kacper Tkocz dotknął taśmy, a sędzia Piotr Lis... nie przerwał wyścigu. Po drugiej gonitwie wlepił młodemu zawodnikowi ROW-u zaledwie ostrzeżenie.
Goście znów górą w trzecim biegu tego dnia. Tim Sorensen odważnie wszedł pod lewy łokieć Noricka Bloederna - zawodnika U24 gospodarzy i wygrał wyścig. Za ich plecami Krzysztof Buczkowski wygrał z Jakubem Jamrogiem, który wyraźnie odstawał od stawki. Na pierwszym wirażu Kacper Tkocz powiózł zawodnika swojej drużyny Brady'ego Kurtza i końcowo w wyścigu kończącym pierwszą serię zwyciężył sensacyjnie Mateusz Szczepaniak. Po pierwszej serii 9:15 dla Abramczyk Polonii Bydgoszcz.
[reklama.sprawdź ceny]
Ewidentnie gospodarze nie spasowali się z tym torem. W biegu 5. znów zostali pokonani 1:5 za sprawą Lyagera i Szczepaniaka. Bydgoszczanie nie dali szans Grzegorzowi Walaskowi i Norickowi Bloedornowi w tej gonitwie.
Niecodzienna sytuacja wydarzyła się bieg później. Goście prowadzili 1:5, aż w pewnym momencie upadł na tor Tim Sorensen - zawodnik Bydgoszczy. Chwilę wcześniej defekt motocykla zaliczył żużlowiec miejscowych - Jakub Jamróg. Duńczyk reprezentujący barwy Polonii wstał i starał się dobiec do mety, jednak zabrakło mu zaledwie pięciu sekund! Końcowo wyścig zakończył się wygraną gości 2:3. Gospodarze przebudzili się w biegu siódmym, gdzie ich najlepsza para Tungate - Kurtz wygrała 5:1 i przywróciła nadzieję o zwycięstwie. 17:24 dla gości z Bydgoszczy po dwóch seriach.
[reklama.sprawdź ceny]
Goście szybko odpowiedzieli, ponieważ od razu po równaniu toru wygrali 1:5. Fenomenalni dziś Szczepaniak z Lyagerem nie pozostawili złudzeń i dowieźli cenne punkty do mety. Jakub Jamróg totalnie w tym spotkaniu gubił się niczym dziecko we mgle, ponieważ po trzech startach miał na swoim koncie zaledwie punkt. Po raz kolejny Rohan Tungate i Brady Kurtz wygrali 5:1 i zaczęli odrabiać straty, które nie były małe. Po trzech seriach goście prowadzili 26:33.
Następna seria była bardzo wyrównana, ponieważ żadna z drużyn nie była wstanie wygrać wyścigu. Każda gonitwa zakończyła się remisem 3:3 i przed biegami nominowanymi w dalszym ciągu rybniczanie tracili 7 punktów. W biegu 14. gwóźdź do trumny wbili Sorensen z Buczkowskim. Jamróg próbował ukąsić jednego z nich, jednak bez efektów na mecie. Na otarcie łez znów Tungate z Kurtzem nie dali szans gościom i uratowali honor ROW-u. Dzięki znakomitej jeździe tej dwójki rybniczanie przegrali zaledwie siedmioma punktami.
ROW: Tungate 11+2 (0,2,3,1,2,3), Kurtz 14+2 (2,3,2,2,3,2), Walasek 1 (1,0,-,-), Bloedorn 6+1 (2,1,1,2,0), Jamróg 2 (0,d,1,0,1), Tkocz 1+1 (0,1,0), Borowiak 6+1 (3,2,1)
POLONIA: Huckenbeck 6+1 (2,3,1,0), Sorensen 9 (3,w,0,3,3), Lyager 11+1 (3,3,3,1,1), Szczepaniak 10+2 (3,2,2,3,0), Buczkowski 9+1 (1,1,3,2,2), Karczewski 2 (2,0,0), Curzytek 1+1 (1,0,d)
(wyniki za www.pomorska.pl)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz