Wystartowały Indywidualne Mistrzostwa Australii. Pierwszą rundę na torze w Gillman wygrał Brady Kurtz, który w finale poradził sobie z braćmi Holderami oraz Keynanem Rew.
[ZT]36333[/ZT]
Kilkanaście dni przed startem IMA doszło do dwóch zmian na liście startowej. Poza Jasonem Doylem oraz Samem Mastersem, którzy zrezygnowali z rywalizacji na Antypodach do grona nieobecnych dołączyli: Ryan Douglas oraz młodziutki Tate Zischke.
Główni faworyci imprezy nie zwiedli w inauguracyjnym turnieju. Od początku ton rywalizacji nadawała wspomniana czwórka zawodników, przy czym postawa Chrisa Holdera oraz Keynhana Rew była niespodzianką na plus. Obaj raczej nie należeli do tych, których wymieniano w pierwszym rzędzie do medali. Obaj jednak pokazali, że trzeba się z nimi liczyć. Liczył się też Max Fricke, choć zaliczył dwie dość poważne wpadki w rundzie zasadniczej, przyjeżdżając na trzecich pozycjach.
Byli też tacy, którzy pojechali poniżej swoich możliwości, a mamy tu na myśli przede wszystkim: Bena Cooka oraz Josha Pieckeringa. Tak jeden, jak i drugi nie wjechali nawet do półfinałów. Ten pierwszy trzy razy przyjechał na drugiej pozycji, a dwóch innych wyścigów nie ukończył. Pickering przebudził się na koniec, kiedy przeciął linię mety na pierwszej pozycji. Wtedy jednak było za późno. Czy forma obu Australijczyków zmartwiła FOGO Unię Leszno, którą będą reprezentować w nowym sezonie? Raczej nie, bo to dopiero początek rywalizacji, która ma zupełnie inną specyfikę od polskiej ligi.
Ostatecznie w pierwszym półfinale Kurtz zdystansował Rew, a ten z kolei zostawił za swoimi plecami: Fricke i Lidseya. W drugim biegu, którego stawką był awans do najważniejszego wyścigu dnia padł łupem Chrisa Holdera, który wyprzedził swojego młodszego brata. Na tym etapie imprezy pożegnali się: Zach Cook oraz Rogan Tungate, który został wykluczony po niegroźnym upadku.
W wielkim finale Kurtz nie pozostawił żadnych złudzeń rywalom. Nowy nabytek Betard Sparty Wrocław uciekł braciom Holderom, a z tyłu rywalizacji przyglądał się tym razem bezradny Keynan Rew. Impreza nie dostarczyła zbyt wielu emocji. Start, pierwszy łuk i w zasadzie można było wpisywać wyniki do programów. Kolejna, druga runda zawodów, których stawką jest tytuł indywidualnego mistrza Australii odbędzie się niedzielę w Mildurze, kolejna III runda w Albury/Wodonga w dniu 8 stycznia. Na koniec żużlowcy przeniosą się do Brisbane. Impreza kończąca rywalizację przewidziana jest na 11 stycznia.
Wyniki I rundy IMA – Gillman
1. Brady Kurtz – 18 (3,3,2,3,3,4)
2. Jack Holder - 15 (3,3,2,2,2,3)
3. Chris Holder - 15 (3,3,3,2,2,2)
4. Keynan Rew - 13 (3,2,3,1,3,1)
5. Max Fricke - 11 (1,3,3,3,1)
6. Rohan Tungate - 9 (0,2,3,3,1)
7. Jaimon Lidsey - 9 (2,0,1,3,3)
8. Zach Cook - 8 (2,1,2,1,2)
9. Josh Pickering - 7 (0,1,1,2,3)
10. Ben Cook - 6 (2,2,d,2,w)
11. Mitchell McDiarmid - 5 (1,2,2,w,0)
12. Harrison Ryan - 4 (0,1,1,1,1)
13. James Pearson - 3 (1,0,1,0,1)
14. Michael West - 3 (1,1,0,1,-)
15. Patrick Hamilton - 2 (2,0,0,w,0)
16. Mitchell Cluff - 2 (0,w,0,0,2)
17. Harry Sadler - 0 (u)
18. Ashley Jansen-Batchelor – NS
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz