Pedersen – to nazwisko mówi wszystko. Jednak nie ten Pedersen znalazł się w ostatnich godzinach na ustach całego żużlowego świata. Chodzi o Bastiana, zawodnika wciąż na żużlowym dorobku, który nie dostał stałej ,,dzikiej karty” na cykl SGP2.
[ZT]37688[/ZT]
SGP2, czyli wcześniej IMŚJ, to specjalność Polaków. Wielu z nich stawało w imprezie, w której wyłaniamy najlepszego zawodnika na świecie do lat 21 na najwyższym stopniu podium. W tym roku Polacy też będą w gronie faworytów, ale teraz już nie o biało-czerwonych, a o wyborze FIM, jeśli chodzi o stałe dzikie karty. Otrzymali je: Adam Bednar (Czechy), Mitchell McDiarmid oraz Dan Thompson (Wielka Brytania).
W gronie wyróżnionych brakuje Bastiana Pedersena, który w polskiej lidze reprezentuje w tej chwili Ultrapur Start Gniezno. Pedersen, który jest bratankiem legendy żużla Nickiego Pedersena, był w gronie faworytów do otrzymania ,,dzikusa”. FIM jednak po raz kolejny zaskoczyło. Podobnie było zresztą podczas rozdawania zaproszeń jeśli chodzi o tegoroczne SGP. Teraz mamy powtórkę z ,,rozrywki”.
Pedersen został pominięty, choć wydaje się nam, że zasłużył na to i mógłby dodać kolorytu rywalizacji o medale. Żużlowiec ostatnio nie startował, bo nabawił się kontuzji nie z własnej winy. Ominęły go więc eliminacje, które zapewne przeszedłby śpiewająco.
-Zostałem potrącony na torze. Straciłem czucie w prawym ramieniu i nie mogłem brać udziału w eliminacjach. Jestem niesamowicie rozczarowany wyborem. Muszę powrócić na tor i pokazać, że popełniono największy błąd w historii żużla – napisał w mediach społecznościowych Bastian Pedersen.
Młody Duńczyk do czasu kontuzji spisywał się, gdziekolwiek startował, bardzo dobrze. Pod względem średniej jest w pierwszej piątce Speedway Ligaen (liga duńska), ma drugi wynik w U24 Ekstralidze, ale znajduje się też w pierwszej piątce jeśli chodzi o Krajową Ligę Żużlową.
-Średnio zdobywam w tym sezonie 10 punktów w każdych zawodach – dodał żużlowiec.
Te wyniki jednak jak widać nie zrobiły wrażenia na władzach FIM. Mało tego. Na próżno Bastiana Pedersena szukać także w gronie rezerwowych. Tam wyżej stały akcje choćby Viladsa Nagela, rodaka rozgoryczonego zawodnika z Danii.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz