Zamknij

Czy bezruch da Włókniarzowi fazę "play-off"?

12:54, 02.12.2021 Aktualizacja: 13:02, 02.12.2021
Skomentuj

Eltrox Włókniarz Częstochowa ma za sobą kolejny sezon, w którym nie wszedł do fazy play-off. Mimo 5. Miejsca w lidze, prezes Michał Świącik zdecydował, że nie będzie rewolucji w składzie. Zawodnicy mają za zadanie wyciągnąć wnioski z minionych rozgrywek.

W sezonie 2021 mimo sporych oczekiwań Włókniarz Częstochowa drugi raz z rzędu zajął 5. Miejsce w PGE Ekstralidze i tym samym nie awansował do fazy play-off. Częstochowianie przed rozgrywkami dokonali sporo roszad w składzie, ale po kilku zawodnikach z pewnością spodziewano się więcej.

W tym roku podczas okienka transferowego Włókniarz przyjął zupełnie inną postawę. Prezes Michał Świącik postanowił praktycznie nic nie zmieniać w stosunku do sezonu 2021. Czy to dobra strategia?

(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Czy prezes Michał Świącik obrał dobrą strategię?

- Myślę, że brak zmian w kadrze to dobre rozwiązanie. Włókniarz po doświadczeniach z minionego sezonu, w przyszłym roku będzie mocniejszy. Na pewno zawodnicy wyciągną wnioski i stać ich na dobry wynik. Myślę, że powinni minimum celować w miejsce w pierwszej czwórce PGE Ekstraligi. Oczywiście inne zespoły są mocne, ale Włókniarz także ma spore możliwości - mówi w rozmowie z Magazynem Żużel Marian Maślanka, były wieloletni prezes drużyny z Częstochowy.

Jedynym wzmocnieniem czterokrotnego mistrza Polski jest pozyskanie Rune Holty na mocy kontraktu warszawskiego. W klubie nie ma już natomiast Bartłomieja Kowalskiego, który odszedł do Sparty Wrocław.

Kowalski w minionych rozgrywkach pojechał tylko w ośmiu biegach i wydaje się, że sztab szkoleniowy mógł bardziej wykorzystać potencjał młodego zawodnika, nawet patrząc na fakt, że podstawową parą juniorów Włókniarza są Jakub Miśkowiak i Mateusz Świdnicki.

- Na pewno w kilku meczach można było puścić Bartłomieja Kowalskiego. Sztab szkoleniowy przyjął jednak inną strategię. Od początku sezonu "budował" Jonasa Jeppessena, który był zupełnie nowym zawodnikiem w PGE Ekstralidze. Duńczyk startował cały czas, a Kowalski nie i to temu młodemu chłopakowi na pewno nie pomogło w rozwoju kariery - podkreśla Maślanka.

 

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%