Fredrik Lindgren w sezonie 2021 przeciętnie spisywał się na polskich torach. Teraz Szwed potwierdził, że od dwóch lat zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. To mogło mieć wpływ na jego nierówną postawę.
Zapewne działacze i kibice Włókniarza Częstochowa mają prawo oczekiwać od zawodnika tej klasy, że będzie liderem zespołu w rozgrywkach ligowych. Fredrik Lindgren jednak w poprzednim sezonie często prezentował się przeciętnie. Zakończył rozgrywki ze średnią 1,652 pkt/bieg, co dało mu dopiero 28. Miejsce w rankingu najlepszych zawodników. Szwed przegrał m.in. z juniorami Włókniarza - Jakubem Miśkowiakiem i Mateuszem Świdnickim. Częstochowianie nie zdołali zrealizować głównego przedsezonowego celu, czyli awansować do fazy play-off.
Lindgren w ostatnich latach zmagał się z olbrzymimi problemami zdrowotnymi, niekoniecznie spowodowanymi upadkami na torach żużlowych. Teraz doświadczony zawodnik zdecydował się nieco szerzej opowiedzieć o tym, co go spotkało.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Lindgren w ostatnich latach zmagał się z olbrzymimi problemami zdrowotnymi, niekoniecznie spowodowanymi upadkami na torach żużlowych
- W marcu 2020 roku po raz pierwszy bardzo ciężko zachorowałem, w wyniku czego doznałem uszkodzenia płuc. Kilka miesięcy temu skontrolowałem swoje zdrowie i badania wykazały, że moje płuca w końcu wyzdrowiały. Mimo wszystko wyniki krwi wciąż nie były najlepsze - powiedział Fredrik Lindgren dla klubowych mediów.
- Zalecono mi spożywanie specjalnych suplementów, które pomogły mi dojść do siebie. Od jakiegoś czasu znów ciężko trenuję. Przed rozpoczęciem sezonu zaplanowałem kolejną wizytę u lekarza, aby upewnić się, że wszystko idzie w dobrym kierunku - dodał zawodnik Włókniarza.
Co ciekawe w ubiegłym sezonie Lindgren do pewnego czasu bardzo dobrze radził sobie w cyklu Grand Prix. Kilka razy stał na podium i dwie rundy przed końcem miał jeszcze szanse nawet na brązowy medal. Ostatnie turnieje były jednak dla niego bardzo nieudane, wskutek czego musiał zadowolić się 5. miejscem w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata.
36-latek ma nadzieję, że zdrowie będzie mu dopisywało i będzie mógł pokazywać się z jak najlepszej strony na każdym froncie.
- Moim głównym celem wraz z moim teamem i drużynami jest czerpanie radości z tego, co przyniesie sezon 2022. Mam szczerą nadzieję, że wyniki będą lepsze niż w poprzednich latach. Postaram się, aby tak było - zakończył.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz