Także Janusz Kołodziej musiał zweryfikować swoje tegoroczne plany. Teraz niecierpliwie czeka na ligowy sezon w Polsce i opracowuje nową strategię przygotowań do Grand Prix.
Pandemia koronawirusa spowodowała opóźnienie startu ligowych rozgrywek. Wielu zawodnikom pokrzyżowała plany.
- Treningom i oczekiwaniu na start towarzyszyła niepewność, bo nie wiemy, jak to wszystko będzie wyglądać - mówi Janusz Kołodziej z Fogo Unii Leszno. - Na szczęście, powoli sytuacja zaczyna się normować, przechodzimy badania i czekamy na pierwszy trening. Liga ma wystartować 12-14 czerwca. Oby wszystko zagrało. Już nie mogę się doczekać.
Mimo niepowodzenia w 2019 roku w Speedway Grand Prix, Janusz Kołodziej nie składa broni (fot. Magazyn Żużel)
Janusz Kołodziej miał startować w lidze niemieckiej, ale rozgrywki u naszych zachodnich sąsiadów nie wystartują. Nie planował ścigania w lidze szwedzkiej. Co ciekawe, mimo niepowodzenia w 2019 roku w Speedway Grand Prix, indywidualny mistrz Polski nie składa broni. Przeanalizował swoje wyniki i wyciągnął wnioski.
- Miałem inne plany, ale przez koronawirusa, musiałem je zweryfikować. Ligi niemieckiej nie będzie. To już wiemy. Teraz zobaczymy, co z ligą w Polsce. Mam nadzieję, że będzie okej. Co do Grand Prix, to mam wiele przemyśleń. Przede wszystkim, chciałem więcej trenować na krótszych torach. Może raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie odbyć dodatkowy trening na takim obiekcie w Polsce. Muszę je jeszcze lepiej opanować. W Grand Prix nie wszystko poszło, jak bym chciał. Co zrobić. Trzeba pracować - twierdzi Janusz Kołodziej, indywidualny mistrz Polski.
"Koldi" jest założycielem i prowadzi żużlową akademię. Koronawirus pokrzyżował plany również młodym adeptom speedwaya. Zapału im na szczęście nie brakuje i gdy tylko wrócą lepsze czasy i odpuści pandemia, wznowią zajęcia na pełnych obrotach.
Przy okazji składamy Januszowi Kołodziejowi najlepsze życzenia urodzinowe. Dzisiaj kończy 36 lat. Wszystkiego dobrego: zdrowia i sukcesów!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz