GKM ma nadzieję, że zawodnik wróci do nich w przyszłym sezonie

Wadim Tarasienko nie czeka na decyzję, tylko wziął się ostro do pracy. Rosjanin, który wystąpił o polskie obywatelstwo, trenuje i przygotowuje się do sezonu. Tarasienko ma żonę Polkę i od lat mieszka i pracuje, czyli ściga się na żużlu, w naszym kraju. W tegorocznym sezonie objęły go sankcje nałożone na rosyjskich żużlowców.

Tarasienko nie wie, jaka będzie jego przyszłość. Nie traci jednak nadziei. Gdyby dostał polskie obywatelstwo, to wystarczy że na wiosnę zda egzamin na licencję "Ż" w naszym kraju. Z tym nie powinno być kłopotu. Żużlowiec posiada umiejętności i doświadczenie. Większą niewiadomą jest polski paszport.

Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:

[WIDEO]710[/WIDEO]

- Gdyby wszystko poszło po myśli Wadima, to w maju przyszłego roku mógłby wrócić na polskie tory, ponownie zostać naszym zawodnikiem w kadrze meczowej. Termin jest ściśle związany z otwarciem okienka transferowego - słyszymy w grudziądzkim klubie, który ma ważny kontrakt z Tarasienką.

28-latek rozpoczął treningi. Przygotowuje się kondycyjnie i pod kątem sprawnościowym, jeździ na motocrossie. Tym samym, daje wyraźny sygnał, że będzie przygotowany do rozgrywek. GKM co prawda skompletował kadrę i co ciekawe, znalazło się w niej miejsce dla Tarasienki. Takie są wymogi regulaminowe, żeby Tarasienko nie trafił na karencję.

Co będzie z rosyjskim żużlowcem? O tym w dużej mierze zdecyduje Kancelaria Prezydenta RP, która decyduje o przyznaniu polskiego obywatelstwa. Polski Związek Motorowy już jakiś czas temu zapowiedział, że do ścigania na żużlu zostaną przywróceni Rosjanie z polskim obywatelstwem. Dzisiaj jest ich trzech: Artiom Łaguta, Emil Sajfutdinow, Andriej Kudriaszow. Czy dołączy do nich Tarasienko?