Zamknij

Bartosz Bańbor i Kevin Małkiewicz, 16-latkowie z perspektywami

09:35, 09.10.2023 Robert Duda Aktualizacja: 09:35, 09.10.2023
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Dwóch zawodników, mają różne charaktery, ale łączy ich żużel. Poznali się i skumplowali. Mówią o sobie, że "nadają na podobnych falach". Naszym zdaniem, mają ze sobą wiele wspólnego. Na pewno talent do żużla, chęci do pracy i wizje na przyszłość. Czy zgodzicie się z nami, że Bartosz Bańbor i Kevin Małkiewicz mają szansę (bo nie napiszemy, że mają WSZYSTKO, a przecież chyba mają), by w przyszłości osiągnąć duże sukcesy na żużlu?

 

Zacznijmy od tego, że Bańbor i Małkiewicz są rówieśnikami - mają po 16 lat. W tak młodym wieku obaj zdążyli zadebiutować w PGE Ekstralidze. Ba, zdążyli już zdobyć medal drużynowych mistrzostw Polski. I co najważniejsze, idą jak burza, rozwijając swoje umiejętności prawie z każdym kolejnym miesiącem treningów i startów.

[ZT]31434[/ZT]

Obaj mają wsparcie klubów. Bańbor reprezentuje Platinum Motor Lublin i u boku ma mechanika i menadżera Dawida Lamparta, byłego żużlowca. Bańbor został wicemistrzem Polski juniorów i jest to jego największy sukces indywidualny. W Motorze są dumni z wyników Bańbora, działacze mówią o nim w samych superlatywach. Nawet do tego stopnia, że uznają 16-latka za objawienie sezonu.

- Myślę, że to odkrycie sezonu, bo mimo, że Jack Holder jedzie wspaniale, to jest on już uznanym zawodnikiem. Natomiast Bartek właściwie dopiero w tym roku wypłynął na szerokie wody i naprawdę robi fajne wyniki - ocenia 16-latka z Lublina menadżer Motoru, Jacek Ziółkowski.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!

Bartosz Bańbor i menadżer Dawid Lampart

Kevin Małkiewicz i trener Robert Kościecha

Bańbor pochodzi z Rzeszowa, natomiast Małkiewicz z Grudziądza. Ten drugi jednak dostał szansę w Sparcie Wrocław. Do drużyny ze stolicy Dolnego Śląska został wypożyczony. Dzięki temu miał szanse zadebiutować na najwyższym poziomie rozgrywek i jak się okazało, startować w finale i zdobyć medal. Przy Małkiewiczu, nawet na mecze Sparty, jest trener GKM Robert Kościecha. Junior sporo mu zawdzięcza, bo "Kostek" z młodzieżą pracuje na pełnych obrotach.

Bartosz Bańbor i Kevin Małkiewicz

- Gdy nie ma trenera Kościechy na meczu, chyba raz tak się zdarzyło, bo miał obowiązki związane z reprezentacją Polski, to jakoś daliśmy radę. W Sparcie jest wielu doświadczonych zawodników, ale też osoby chętne do pomocy. Doradzał mi wtedy i pomagał pan Rafał Lewicki. Ale inni też są otwarci, służą pomocą, gdyby tylko o taka poprosił - opowiada "Magazynowi Żużel", Kevin Małkiewicz.

[ZT]31432[/ZT]

Małkiewicz twierdzi, że transfer do Sparty, to było bardzo dobre posunięcie. Dużo nauczył się, zbierał doświadczenia i mógł rywalizować z najlepszymi w kraju. W Grudziądzu mógł mieć kłopot z przedostaniem się do pierwszego składu, gdyż Kacper Pludra i Kacper Łobodziński są starsi od niego, mają większe doświadczenie, więcej startów w ekstralidze i mocniejsza pozycję w drużynie. Małkiewicz w przyszłym sezonie może liczyć na więcej, gdyż Pludra kończy wiek juniora i ktoś zajmie jego miejsce na pozycji U-21. Zakładamy, że to właśnie Małkiewicz dostanie szansę.

(Robert Duda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%