Dwóch zawodników, mają różne charaktery, ale łączy ich żużel. Poznali się i skumplowali. Mówią o sobie, że "nadają na podobnych falach". Naszym zdaniem, mają ze sobą wiele wspólnego. Na pewno talent do żużla, chęci do pracy i wizje na przyszłość. Czy zgodzicie się z nami, że Bartosz Bańbor i Kevin Małkiewicz mają szansę (bo nie napiszemy, że mają WSZYSTKO, a przecież chyba mają), by w przyszłości osiągnąć duże sukcesy na żużlu?
Zacznijmy od tego, że Bańbor i Małkiewicz są rówieśnikami - mają po 16 lat. W tak młodym wieku obaj zdążyli zadebiutować w PGE Ekstralidze. Ba, zdążyli już zdobyć medal drużynowych mistrzostw Polski. I co najważniejsze, idą jak burza, rozwijając swoje umiejętności prawie z każdym kolejnym miesiącem treningów i startów.
[ZT]31434[/ZT]
- Myślę, że to odkrycie sezonu, bo mimo, że Jack Holder jedzie wspaniale, to jest on już uznanym zawodnikiem. Natomiast Bartek właściwie dopiero w tym roku wypłynął na szerokie wody i naprawdę robi fajne wyniki - ocenia 16-latka z Lublina menadżer Motoru, Jacek Ziółkowski.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
Bańbor pochodzi z Rzeszowa, natomiast Małkiewicz z Grudziądza. Ten drugi jednak dostał szansę w Sparcie Wrocław. Do drużyny ze stolicy Dolnego Śląska został wypożyczony. Dzięki temu miał szanse zadebiutować na najwyższym poziomie rozgrywek i jak się okazało, startować w finale i zdobyć medal. Przy Małkiewiczu, nawet na mecze Sparty, jest trener GKM Robert Kościecha. Junior sporo mu zawdzięcza, bo "Kostek" z młodzieżą pracuje na pełnych obrotach.
- Gdy nie ma trenera Kościechy na meczu, chyba raz tak się zdarzyło, bo miał obowiązki związane z reprezentacją Polski, to jakoś daliśmy radę. W Sparcie jest wielu doświadczonych zawodników, ale też osoby chętne do pomocy. Doradzał mi wtedy i pomagał pan Rafał Lewicki. Ale inni też są otwarci, służą pomocą, gdyby tylko o taka poprosił - opowiada "Magazynowi Żużel", Kevin Małkiewicz.
[ZT]31432[/ZT]
Małkiewicz twierdzi, że transfer do Sparty, to było bardzo dobre posunięcie. Dużo nauczył się, zbierał doświadczenia i mógł rywalizować z najlepszymi w kraju. W Grudziądzu mógł mieć kłopot z przedostaniem się do pierwszego składu, gdyż Kacper Pludra i Kacper Łobodziński są starsi od niego, mają większe doświadczenie, więcej startów w ekstralidze i mocniejsza pozycję w drużynie. Małkiewicz w przyszłym sezonie może liczyć na więcej, gdyż Pludra kończy wiek juniora i ktoś zajmie jego miejsce na pozycji U-21. Zakładamy, że to właśnie Małkiewicz dostanie szansę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz