CZARNE(CKI) SPORT. FELIETON
Po zakończeniu sezonu zwykle żużlowa Polska żyła spekulacjami o transferach, a potem komentowaniem tychże transferów: który najgorszy, który najlepszy, który wypali , a który nie. W tym roku scenariusz jest zgoła inny: transfery transferami, ale na pierwszy plan weszli drzwiami i oknami... sędziowie.
Trzeba przyznać, że zrobili to po swojemu, z przytupem. Znany sędzia Remigiusz Substyk postawił ciężkie zarzuty [mówił o naciskach na arbitrów żużlowych – przyp. red.]. Niektórzy sędziowie poparli go publicznie, a wielu po cichu. Odezwali się też pojedynczy działacze - też z poparciem. Ciekawe, że nie było głosów sprzeciwu. Oczywiście nie wszyscy uważają, że znany arbiter ma racje. Ale o braku polemik zdecydował fakt, że jeszcze bardziej uważają, iż, owszem, tak jest, jak ów arbiter napisał, ale nie należy o tym mówić, bo to tylko zaszkodzi. Albo się po prostu nie opłaca...
[ZT]31907[/ZT]
Sprawa wydaje się być jednak ekstra-poważna. Rzecz w tym, że takie czy inne naciski czy wpływy były, są i będą, ale chodzi o stworzenie systemu, który by takie naciski - które są faktem, wszyscy o tym wiemy - ograniczył. Cała patologia- śmiało użyję tego słowa - bierze się stąd, że w żużlu sędziów wyznacza nie odpowiedni związek sportowy, tylko liga. Zatem ci, którzy płacą – Ekstraliga - uważają, że mają prawo wyznaczać i rozliczać. Gdyby to robił PZMot nie byłoby tego problemu- a na pewno nie w takiej skali.
Zwracam uwagę, że piłka nożna i siatkówka rozwiązały te sprawę zupełnie inaczej. Rzekłbym: modelowo. Tam sędziów wyznacza Polski Związek Piłki Nożnej i Polski Związek Piłki Siatkowej – a nie Ekstraklasa czy Plusliga czy żeńska TauronLiga. To jest zdrowy podział i oddzielenie tych, którzy gwiżdżą mecze od tych którzy płacą. Pokus od razu jest mniej. Nie to, że nie ma tych pokus wcale- ale jest ich jednak mniej.
[ZT]31904[/ZT]
W naszym speedwayu wszystko jest w jednym kotle- a potem robią się afery jak ta ostatnia.
Proponuję więc nie tyle zbożne apele do sumień ludzi z polskich władz żużlowych czy sumień arbitrów „czarnego sportu” - tylko właśnie rozwiązanie systemowe. Niech żużel skopiuje doświadczenia piłki siatkowej i nożnej, niech odda Bogu, co boskie , a cesarzowi ,co cesarskie. Niech rozdzieli kompetencje i struktury, a przez to uzdrowi sytuacje. Niech sędziów mianuje PZMot,a nie Ekstraliga.
Co Państwo na to?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz