Ryszard Czarnecki: „Nikt w lipcu nie spocznie na laurach”

Rozmowa z Ryszardem Czarneckim – europosłem, kibicem sportu żużlowego. Rozmawia Tomasz Zalewa

Niech pan mi powie jako oddany kibic Sparty Wrocław. Po odejściu Pawlickiego i stracie Kowalskiego jako juniora, klub się wzmocnił?

Myślę, że w przyszłym sezonie Betard Sparta Wrocław będzie walczyć o najwyższe cele. Ma szansę na finał PGE Ekstraligi. A czy klub się wzmocnił? Na pewno w formacji juniorskiej będzie mega trudno zastąpić Bartłomieja Kowalskiego.

I nie pomagają nawet pieniądze. Rynek coraz bardziej ubogi.

Problem polega na tym, że popyt jest większy niż podaż, bo wiele klubów i nie tylko z PGE Ekstraligi, szuka i potrzebuje zdolnych młodzieżowców. Ale zobaczymy jak zwykle wszystko na torze. Sparcie Wrocław przed tym sezonem, który się zakończył, już wieszano na szyi złote medale. Przez długi czas wszystko szło zgodnie z planem, ale dzielenie skóry na niedźwiedziu, okazało się przedwczesne. Uważam, że przy tej pladze kontuzji, która dopadła klub z Wrocławia, to ten srebrny medal trzeba odbierać i traktować jako naprawdę spory sukces. Gratuluję Sparcie tego wicemistrzostwa Polski, bo równie dobrze mogło być i czwarte miejsce i pewnie nikt nie miałby wielkich pretensji. Dlatego nie przesądzajmy co przyniesie przyszły sezon. Na pewno formacja juniorska Sparty wydaje się być słabsza niż w tym roku. Są zawodnicy młodzi i niedoświadczeni, ale też nie można im już odbierać szans. Jedno wypożyczenie juniora z Grudziądza na mecze play off okazało się strzałem w dziesiątkę.

A Motor Lublin? Ta „wymiana” Hampela na Cierniaka i Przyjemskiego?

To jest bardzo ciekawy manewr. Na pewno o Przyjemskim marzył chyba każdy klub z PGE Ekstraligi. To pokazuje jak ważnego zawodnika pozyskał Motor. Natomiast Jarek Hampel był w Lublinie niesłychanie ważnym ogniwem. Wiadomo, że to nie jest Zmarzlik, wiadomo, że Kubera był często bardziej skuteczny, ale jednak Hampel był tam bardzo ważną osobą. Uważam, że jest to na pewno wyrwa w zespole, choć oczywiście Motor Lublin i tak ma mega mocny skład.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!

Czekają nas zmiany w najwyższych ligach. Nie sześć drużyn w play off, tylko cztery o awans i cztery o utrzymanie. Podoba się pomysł na sezon 2025?

Uważam, że dzięki temu, do końca sezonu będzie walka, która dotyczy wszystkich klubów. To dobrze dla dyscypliny sportu, dobrze dla telewizji i dobrze dla zawodników i kibiców, bo każdy o coś jedzie do samego końca. Nikt nie może w lipcu spocząć na laurach i powiedzieć, że jest już po sezonie. Nawet klub z piątego miejsca może spaść do niższej ligi. Natomiast to, że wracają baraże? Wiadomo, że zdecydowanym faworytem będzie przedostatni zespół PGE Ekstraligi, bo między ligami jest przepaść finansowa. Ale mimo wszystko uważam, że to jest jakaś forma uhonorowania wicemistrza tej I ligi. A przy kontuzjogennym sporcie jakim jest żużel, mogą być duże niespodzianki, dlatego nikt nie będzie miał pewności jakie będzie rozstrzygnięcie.

My mamy dziś 10 równych zespołów, żeby poszerzyć PGE Ekstraligę?

Od lat powtarzam to i jestem zwolennikiem tego, że sport żużlowy powinien pójść drogą siatkówki i piłki nożnej. Jestem za tym, żeby poszerzyć Ekstraligę, ale największą przeszkodą wcale nie jest brak zawodników na rynku tylko są … pieniądze. Pieniądze z Canal + są w tej chwili dzielone na osiem klubów z PGE Ekstraligi i dlatego one raczej nie będą popierały poszerzenia, bo wtedy te same pieniądze trzeba dzielić na więcej klubów. A sportowo? Absolutnie uważam, że dziesięć drużyn udałoby się zbudować, bo dwanaście na pewno nie. I jestem przekonany, że to rozszerzenie w końcu nastąpi.