Rozmowa z Dominikiem Kuberą – zawodnikiem Orlen Oil Motor Lublin. Rozmawia Tomasz Zalewa
Rzadko się zdarza, żeby w programie meczowym przy nazwisku Kubera nie było żadnej „trójki”. Co się stało w meczu ze Stalą Gorzów? Sprzęt?
Nie no, gdzie sprzęt. Sprzęt był dobry. Bardzo szybki był po trasie. Po prostu spóźniony byłem z ustawieniami i tyle. I to mocno spóźniony. Byłem ciągle o jeden wyścig do tyłu i źle wszedłem w mecz ze Stalą Gorzów. I tyle, bo jak to można skomentować? Bardzo słaby mecz w moim wykonaniu. Jestem po prostu na siebie zły. Pociesza mnie tylko mój ostatni start, ten jedenasty wyścig. Poczułem bardzo dużą prędkość, byłem nawet szybszy niż Fredrik, który jechał przede mną i z tego biegu wyciągam pozytywy.
[reklama. kliknij, pomóż nam rozwijać portal]
Nie sądziłeś, że mecz ze Stalą Gorzów to będzie jednak trudniejsza przeprawa? Wiadomo, że Motor jest bardzo mocny, w dodatku u siebie, ale zwykle gorzowianie stawiali przy Zygmuntowskich większy opór.
[reklama]
Ale to był naprawdę trudny mecz. To nie było tak, że ktoś nam oddał punkty, a my je podnieśliśmy z toru jedną ręką. Wiadomo, że w Lublinie nigdy i nikomu nie jest łatwo. Kto by nie przyjechał, to musi się trochę natrudzić, żeby przywieźć jakieś punkty. Mamy bardzo specyficzny tor i bardzo specyficzną nawierzchnię. Nie ma co ukrywać, że jest tutaj bardzo trudno się spasować i widać, że nawet my się czasem gubimy, a co dopiero zawodnicy, którzy tu przyjadą. Ja jestem przykładem, gdzie trenuję na tym torze, a też nie mogłem sobie poradzić. Jeżdżę już tutaj cztery lata i ciągle coś mnie zaskakuje na torze przy Alejach Zygmuntowskich i ciągle nawet i ja się tu gubię.
Rusza cykl Grand Prix, w którym pojedziesz jako pełnoprawny uczestnik i we wszystkich turniejach. Zresztą jest aż czterech zawodników Motoru.
[reklama]
I zdecydowanie będzie to dla wszystkich wyzwanie. Dużo zawodów jest tak poukładanych, że w piątek jedziemy mecz ligowy w Polsce, a w sobotę czeka nas turniej Grand Prix. Albo w sobotę jest turniej, a w niedzielę liga. To na pewno będzie jakieś wyzwanie, aczkolwiek trzeba się z tym po prostu zmierzyć. Wiadomo, że to nie jest rzecz niemożliwa do zrobienia. Każdy z zawodników jakoś jeździ w Grand Prix i daje sobie radę, to dlaczego ja mam sobie nie poradzić.
Podobało Ci się? Pomóż nam rozwijać portal. KUP KOSZULKĘ albo KUP KUBEK albo POSTAW NAM MAŁĄ KAWĘ ☕ Dzięki! 😀
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz