Piotr i Przemysław Pawliccy niezbyt dobrze weszli w ten sezon. Początkowo mieli być liderami zielonogórskiego falubazu, ale aktualnie nie jadą na maksimum swoich możliwości. Kibice Zielonej Góry zdecydowanie spodziewali się więcej po braciach Pawlickich. W piątek czeka ich ciężki mecz z Włókniarzem Częstochowa.
[ZT]34244[/ZT]
[reklama.kliknij]
Piotr Pawlicki po odejściu z Betard Sparty Wrocław przeniósł się do NovyHotel Falubazu Zielona Góra. Oprócz jednego dobrego występu na poziomie dziesięciu punktów, “Piter” jeździ w kratkę. Na ten moment średnia młodszego z żużlowców wynosi 1.542. Na dwadzieścia cztery biegi wygrał ich zaledwie tylko siedem.
To zdecydowanie nie jest wymarzony początek sezonu dla Piotra Pawlickiego. Podczas trzech pierwszych meczów inkasował mniej więcej po 8 punktów. W derbach Ziemi Lubuskiej odjechał najlepszy swój występ w tym sezonie. W pierwszych trzech startach na swoim koncie miał komplet punktów. Mimo wybitnego początku następnie Pawlicki przegrał podwójnie 1:5.
[reklama.kliknij]
W miniony piątek Falubaz wybrał się do Lublina na mecz wyjazdowy. „Piter” zainkasował tam zaledwie trzy punkty, przy czym upadł dwa razy na tor. W lidze szwedzkiej Pawlickiemu idzie znacznie lepiej niż w polskiej. Jego średnia wynosi 2,177, co plasuje go na jedenastej pozycji w klasyfikacji biegopunktowej Bauhaus - Ligan. Wiadomo jednak, że nie ma co porównywać jeden do jeden jazdy za granicą do jazdy w Polsce, ponieważ tory oraz motocykle znacznie się różnią. Terminarz Piotra Pawlickiego jest szczelnie wypełniony są bardzo ścisłe. Występuje dodatkowo w Lidze angielskiej, lecz tam idzie mu znacznie gorzej. Teraz czeka Piotra Pawlickiego bardzo ciężki mecz domowy z Włókniarzem Częstochowa w lidze polskiej.
[reklama.kliknij]
Przemysław Pawlicki powrócił do PGE Ekstraligi po kilku latach przerwy Na pewno jednak nie jest to wymarzony powrót starszego z braci do elity. Prezentuje się gorzej niż jego brat. Jego średnia wynosi 1.478. Sam wynik pokazuje, że nie jest liderem zielonogórzan, tak jak to było, gdy Falubaz walczył o awans do ekstraligi.
Przemysław Pawlicki w tym sezonie nie miał ani jednego meczu ze zdobyczą dwucyfrową. Najlepsze swoje spotkanie odjechał podczas meczu wyjazdowego w Lesznie, gdzie zdobył 9 punktów z bonusem. W ostatnim meczu wyjazdowym przeciwko Orlen Oil Motorem Lublin „Przemo” pojechał bardzo słabe zawody. W żadnym biegu nie zdołał pokonać żadnego rywala drużyny gospodarzy.
[reklama.kliknij]
Przemysław Pawlicki również występuje w Szwecji w klubie ze swoim bratem. W barwach Piraterny Motala jeździ również słabiej, ale nieznacznie. Średnia jego wynosi równe 2 punkty na bieg. Również jak Piotr Pawlicki, Przemek występuje w dwóch klubach za granicą. Broniąc barw GSK Liga jeździ na solidnym poziomie będąc jednym z liderów zespołu. Totalnie inaczej Przemysław Pawlicki prezentuje się w lidze polskiej będąc aktualnie drugą linią w Falubazie.
Przed meczem z Włókniarzem sztab szkoleniowy lubuskiej drużyny może mieć delikatny ból głowy, jeśli chodzi o tę dwójkę zawodników. Jeżeli oni zawiodą, Falubaz będzie skazany porażkę w tym arcyważnym meczu.
Na ten moment murowanym liderem Falubazu jest Jarosław Hampel. Również swoje przebłyski ma Rasmus Jensen, który odjechał bardzo dobry mecz w Lublinie. Największym problemem kadrowym Falubazu aktualnie jest brak kontuzjowanego Krzysztofa Sadurskiego, który doznał urazu łokcia podczas DMPJ w Pile. Podobało Ci się? Pamiętaj, że tworzenie treści kosztuje. Pomóż nam rozwijać portal. Kliknij w reklamy albo w dobrej cenie KUP KOSZULKĘ albo KUP KUBEK albo POSTAW NAM MAŁĄ KAWĘ ☕
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz