Przed Grudziądzem czeka ciężka przeprawa o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Jeżeli Fogo Unia Leszno zacznie zdobywać punkty to w sztabie szkoleniowym GKM-u może się zrobić naprawdę gorąco. Czy sprowadzony Michael Jepsen Jensen jest gwarancją przyzwoitych zdobyczy punktowych?
[ZT]34395[/ZT]
[reklama.kliknij]
Grudziądzanie mieli ogromny ból głowy po wypadku Jasona Doyla w lidze angielskiej. Początkowo stosowana była ZZ-tka, która niebawem się skończy. Początkowo mówiło się, że to Matej Zagar ma wstąpić do zespołu z Grudziądza. Słoweniec chciał jednak bardzo dużo pieniędzy, więc grudziądzanie ostatecznie zdecydowali się na Michaela Jepsena Jensena z PSŻ Poznań.
To ciekawe, bo prezes poznańskiego zespołu Jakub Kozaczyk podkreślał, że nie puści Jepsena Jensena z Poznania. Doświadczony Duńczyk znalazł się nawet w składzie PSŻ-u Poznań awizowanym na piatkowy mecz z Polonią Bydgoszcz, ale ostatecznie jego miejsce zajął Matias Nielsen.
[reklama.kliknij]
Michael Jepsen Jensen na swoim koncie ma jedno zwycięstwo w turnieju Grand Prix w Vojens. Aktualnie jeździ dla klubów z lig zagranicznych takich jak Slangerup oraz Eskistulna Smederna. W sezonie 2012-2013 razem z Danią wywalczył medale DPŚ. Najlepszy swój sezon w PGE Ekstralidze odjechał w barwach Falubazu, gdzie zdobył średnią 1,981 w 2018 roku. Później jego forma zaczęła spadać i pojawiał się w Metalkas 2. Ekstralidze.
Czy jest to wzmocnienie dla GKM-u Grudziądz? Patrząc na wszystkie możliwe opcje, ta właśnie była najlepsza. Mając do wyboru bardzo drogiego “kota w worku”, czyli Mateja Zagara, Jepsen Jensen był najlepszym wyborem. Jedna to wcale nie oznacza, że to dobry wybór. To się dopiero okaże w praniu. Naszym zdaniem, wielkich zdobyczy punktowych po Dunvczyku nie należy się spodziewać. Podobało Ci się? Pamiętaj, że tworzenie treści kosztuje. Pomóż nam rozwijać portal. Kliknij w reklamy albo w dobrej cenie KUP KOSZULKĘ albo KUP KUBEK albo POSTAW NAM MAŁĄ KAWĘ ☕
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz