Rozmowa z Robertem Chmielem – zawodnikiem Kolejarza Opole. Rozmawia Tomasz Zalewa
No to ciekawie z tym twoim pożegnaniem z Opolem i transferem do Bydgoszczy.
[ZT]35755[/ZT]
[ZT]35801[/ZT]
[reklama.sprawdź]
Z Polonią miałem podpisany prekontrakt i przez cztery dni byłem jej zawodnikiem. W tym czasie zdązyłem już pożegnać się z działaczami i kibicami Kolejarza Opole, ale w sporcie żużlowym niczego nie można być pewnym, bo życie pisze różne scenariusze. Nie jestem obrażony na prezesa Kanclerza. Po prostu rozwiązaliśmy umowę za porozumieniem stron i jestem w tej chwili wolnym zawodnikiem, który nie wie jeszcze w jakim klubie i w której lidze wystartuje w przyszłym sezonie.
Przynajmniej nie masz zbyt wiele czasu na rozmyślanie. Niby sezon ligowy w Polsce zakończyłeś, ale roboty sporo.
Sporo było tej jazdy. W Niemczech pojechałem ligę w Gustrow. Cieszę się, bo mój zespół został mistrzem Niemiec, a ja w tym decydującym finałowym meczu zdobyłem 9 punktów. Potem turniej pożegnalny Damiana Balińskiego na stadionie Smoczyka w Lesznie. W poniedziałek pojechałem do Pragi. Mam nadzieję, że jak złapię chwilę oddechu, to wyjaśni się moja przyszłość i to gdzie będę startował w sezonie 2025. Co się ma wydarzyć to się wydarzy, ja już się na nic nie nastawiam i nie napalam. Wystarczy.
[reklama.sprawdź]
Trochę szybciej biło ci serce, kiedy ROW Rybnik awansował do PGE Ekstraligi?
Co mogę powiedzieć? Szczerze? Chyba tak i to podwójnie. Raz, że awansował klub z mojego rodzinnego miasta, a dwa, to że awansował ROW to dało mi szansę startu w Bydgoszczy. Polonia się do mnie odezwała i przez cztery dni byłem jej zawodnikiem. W przypadku awansu, zadzwoniliby do innych zawodników.
I powiesz mi, że wierzyłeś w ten awans Rybnika?
Ja zawsze odpowiadałem tak samo, bo wielu znajomych pytało mnie, zastanawiało się jak będzie, kto awansuje i kto ma większe szanse. Wszystkim mówiłem że szansę są równe i daję 50 na 50, bo serio tak uważałem. Pojechały dwa wyrównane zespoły i na torze było to widać. Przecież o awansie decydował punkt i to wszystko do ostatniego wyścigu się toczyło. To, że Brady Kurtz robi u siebie 15 punktów, to nie znaczy, że w każdej kolejce tak będzie, tym bardziej jak przyjedzie na inny tor. I tak jest z każdym zawodnikiem.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz