Rozmowa z Jerzym Kanclerzem – prezesem Polonii Bydgoszcz. Rozmawia Tomasz Zalewa
O składzie Polonii Bydgoszcz na sezon 2025 wiemy już wszystko. Najbardziej smutni pewnie: Lyager, Szczepaniak i Soerensen.
[ZT]35859[/ZT]
[reklama.sprawdź ceny]
Jest mi smutno, że dziś nadal zatrudnienia nie ma jeszcze Mateusz Szczepaniak, z którymi musieliśmy się rozstać. To jest zawodnik, którego bardzo cenię i dziękuję mu za cały sezon. Zresztą podobnie jak Lyagerowi czy Soerensenowi. Ta trójka zawodników oczywiście chciałe dalej jeździć w Bydgoszczy i pozostać na sezon 2025. Przyjrzeli się z bliska, wiedzą jaki jest klub i jak to wszystko w Polonii funkcjonuje. Ale niestety nie mamy tyle miejsc w składzie i nie mogliśmy zatrzymać wszystkich zawodników, tylko musieliśmy dokonać wyboru i podjąć decyzję. W takich sytuacjach ten sentyment odchodzi na bok. Dwa miesiące temu ja powiedziałem Lyagerowi wyraźnie. Będziesz w Bydgoszczy, pozostaniesz w Polonii, ale wyłącznie jak będzie Ekstraliga. Chciałem go w ten sposób zmotywować do bardzo dobrej i skutecznej jazdy. I jeżeli awansowalibyśmy, to Duńczyk na pewno by u nas został, bo dałem mu słowo. Nie awansowaliśmy, wobec tego nasze drogi się rozeszły.
Przy całym szacunku dla ROW-u Rybnik, czy Ostrovii, ale za rok będzie znacznie trudniej awansować. Jest mocna Unia Leszno, Woffinden czy Przedpełski dołączyli do Rzeszowa, zbroi się Krosno i możliwe, że jeszcze ktoś wyskoczy. Jak podliczyłem budżety, to wydaje mi się, że takich pieniędzy w I lidze jeszcze nie było.
[reklama.sprawdź ceny]
Zgadza się, na pewno się zgadzam. Myślę, że o 20-30% budżety na pewno poszły do góry w porównaniu z tym sezonem. Wymagania finansowe zawodników też poszły do góry. Ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że tak znaczących zawodników na tym poziomie rozgrywek jeszcze nie było. Mało tego, to wcale nie jest wszystko, bo jest jeszcze kilku uznanych zawodników, którzy czekają jeszcze w kolejce na jakieś miejsce w składach i angaż w I lidze. Jest Szczepaniak, jest Lyager, Milik, Pieszczek i naprawdę całkiem długa lista innych. To są zawodnicy naprawdę dobrej klasy, dla których zwyczajnie zabrakło miejsca. To zaplecze Ekstraligi robi się z roku na rok coraz ciekawsze. Niemal wszystkie drużyny się uzbroiły i teraz czekamy na sezon, żeby zobaczyć, kto podjął najlepsze decyzje.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz