Jeśli zawodnik podporządkowuje ligowe starty występom w Speedway Grand Prix, to można to zrozumieć i wytłumaczyć. Ale coraz więcej zawodników w ogóle porzuca walkę o ligowe punkty. Brak takich gwiazd jak Tai Woffinden, Fredrik Lindgren, czy Leon Madsen znacznie obniży atrakcyjność ligowej rywalizacji.
Spokojnie, to nie u nas
Ale spokojnie, nie chodzi o rezygnacje z PGE Ekstraligę, ale o ojczyste ligi gwiazd. I tak Kibice w Anglii musieli zapomnieć o ligowych szarżach z udziałem Taia Woffindena. "Tajski" nawet będąc mistrzem świata nie przyjął propozycji ścigania się w British League. Promotorzy speedwaya na Wyspach mieli żal do niego, wiedząc, że jego występy mogłyby nie tylko podnieść poziom sportowy rozgrywek, ale również prestiż i być może przyciągnąć nowych sponsorów. Tai Woffinden z powodzeniem za to ściga się w polskiej PGE Ekstralidze i szwedzkiej Elitserien. Ze startów w ojczyźnie zrezygnowali również Szwed Fredrik Lindgren i Duńczyk Leon Madsen.
Czy to niespodzianka? I Fredrik Lindgren, i Leon Madsen twierdzą, że mają napięty terminarz i nie chcą przeciążać swoich organizmów. Celem nadrzędnym Madsena i "Fredki" jest przygotowanie się do SGP i jak najlepszy wynik w rywalizacji o medale. Sportową formę planują budować poprzez starty w najlepszej żużlowej lidze na świecie, czyli w PGE Ekstralidze.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o...
Żużlowi działacze nie mają jednak wątpliwości, że o wyborze decydują pieniądze. Tacy żużlowcy jak Tai Woffinden, Fredrik Lindgren i Leon Madsen najwięcej zarabiają w Polsce, więc po co podróżować po Europie i męczyć organizm. Z drugiej strony przykład Nicki Pedersena pokazuje, że nie wszyscy zawodnicy lekką ręką odrzucają propozycje z ligi angielskiej. Duńczyk po latach nieobecności postanowił w tym roku do niej wrócić. Także Jason Doyle w sezonie nie znosi nudy. Australijczyk chyba będzie jednym z bardziej zapracowanych uczestników SGP. Oprócz walki o medale MŚ przygotowuje się do startów w lidze angielskiej, duńskiej, szwedzkiej i polskiej. Powodzenia.
Na zdjeciu: Max Fricke i Tai Woffinden. Obaj zrezygnowali z ligi angielskiej. Brytyjczyk podjął decyzję kilka lat temu, natomiast Australijczyk w listopadzie 2019.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz