Zamknij

Greg Hancock z "pięćdziesiątką" na karku! Sto lat Mistrzu!

14:22, 03.06.2020 Aktualizacja: 20:22, 24.05.2021
Skomentuj

Ponad 30 lat spędził, jeżdżąc na żużlu. Jest jednym z najbardziej utytułowanych zawodników w historii czarnego sportu. Greg Hancock kończy dzisiaj 50 lat.

Pierwsze koty za płoty

Greg Hancock wywalczył sporo medali najważniejszych żużlowych imprez, choć jego pierwsze zawody najwyższej rangi nie były dla niego udane. W 1993 roku wówczas 23-letni żużlowiec zadebiutował w jednodniowym finale indywidualnych mistrzostw świata i zajął ostatnie miejsce z dorobkiem 2 punktów. Rok później było już o niebo lepiej i "Herbie" uplasował się na 4. miejscu.

Hegemon Grand Prix

Od 1995 roku żużlowcy rywalizują o indywidualne mistrzostwo świata w cyklu Grand Prix. Może aż trudno w to uwierzyć, ale Greg Hancock wystąpił w 177 turniejach GP z rzędu (od 1995 roku do września 2014). Jego niebotyczny rekord zatrzymała dopiero kontuzja ręki. Uraz wyeliminował Amerykanina z udziału w GP Danii w Vojens, ale nie zatrzymał go w drodze po trzeci tytuł IMŚ. W sumie ma na koncie cztery złote medale IMŚ. Oprócz sezonu 2014 Hancock królował również w sezonach 1997,2011 oraz 2016. Aż trzy krążki z najcenniejszego kruszcu wywalczył po ukończeniu 40-tki.

Greg Hancock Sto lat, Mistrzu! (fot. Magazyn Żużel)

Sympatyczny żużlowiec oprócz czterech złotych medali zdobył również dwa srebrne i trzy brązowe. Zwyciężał w 21 turniejach GP, 69 razy stawał na podium i 92 razy meldował się w finale.

Polska liga bez tajemnic

Greg Hancock w polskiej lidze reprezentował barwy 10 klubów. Swoją przygodę z naszym krajem rozpoczął w barwach Unii Leszno w 1992 roku i jeździł w niej do 1994 roku. Później Amerykanin reprezentował następujące kluby: Start Gniezno (1996-1997), WTS Wrocław (1998-2004), Wybrzeże Gdańsk (2005), Włókniarz Częstochowa (2006-2009), Falubaz Zielona Góra (2010-2011), Unia Tarnów (2012,2014), Polonia Bydgoszcz (2013), Stal Rzeszów (2015), KS Get Well Toruń (2016-2017). W 2018 roku Hancock zdecydował się na jazdę w II lidze i ponownie bronił barw Stali Rzeszów.

Zakończenie kariery

Amerykanin zakończył karierę w lutym br. Już w 2019 roku w ogóle nie startował, ponieważ poświęcił się rodzinie. Opiekował się chorą na raka - małżonką Jenny. Przed sezonem 2020 przyznano mu dziką kartę na starty w Grand Prix. Wielokrotny medalista mistrzostw świata powiedział jednak: "pas".

Na powrót Hancocka do ścigania liczyli głównie sympatycy ROW-u Rybnik, gdyż Amerykanin podpisał z tym zespołem kontrakt na sezon 2020.

Gregowi Hancockowi należy się słowa uznania za całokształt kariery i za to, że wiedział, kiedy ze sceny zejść. Z okazji okrągłych urodzin życzymy mistrzowi sto lat!

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%