Zamknij

Falubaz pojedzie do Rybnika po zwycięstwo

22:57, 08.06.2020 Aktualizacja: 22:56, 04.02.2022
Skomentuj

Żużlowcy Falubazu Zielona Góra trenują już pełną parą. Nic dziwnego, sezon za pasem. Na inaugurację Falubaz zmierzy się na wyjeździe z ROW-em Rybnik. Jak zielonogórzanie podchodzą do tego pojedynku?

Zawodnicy Falubazu wrócili na tor przy W69 kilka dni temu. Po pierwszych treningach Martin Vaculik podkreślał, że mimo długiej przerwy spowodowanej epidemią czuje się pewnie na torze. Dodał, że motocykle są bardzo szybkie. To nie tylko jego opinia, także innych zawodników klubu. Zadowolenie ze wznowienia treningów bije także od Patryka Dudka, który chwali dobrze przygotowany tor.

Komisarz sanitarny

Treningi odbywają się z zachowaniem wszelkich zasad sanitarnych. Zawodnicy są podzieleni na grupy. Jeszcze kilka dni temu spod taśmy startowali w dwójkach, obecnie już w trójkach.

- Poza tym liczba osób w parku maszyn była ograniczona - mówi Tomasz Walczak, kierownik drużyny. - Każdy był wyposażony w maseczki i rękawiczki. Pilnowaliśmy zachowania właściwych odległości. Mamy też specjalne maszyny do dezynfekcji rąk. Radzimy sobie z obostrzeniami sanitarnymi, mamy nawet ,,instytucję komisarza sanitarnego``, którą jest ratownik medyczny drużyny. Pilnował nas, sprawdzał, czy do parku maszyn wchodzimy w maseczkach. Jeśli ktoś nie miał, dostawał od razu reprymendę. Staraliśmy się zachowywać od siebie dwumetrowy odstęp od siebie. W parku maszyn i na stadionie jest dużo miejsca, więc nie było z tym problemu. Chcemy bezpiecznie wejść w sezon, aby nikt nie był wykluczony z jazdy z powodu koronawirusa.

Kierownik drużyny zauważa jednak, że w czasie meczu, gdy dochodzą emocje i adrenalina, sytuacja jest inna niż na treningu - trudniej zachować od siebie dystans.

- Parking żyje emocjami. Dotyczy to także mechaników. Na treningach każdy zawodnik ma osobnego mechanika, ale w czasie meczu może się zdarzyć, że komuś potrzebna będzie pomoc dwóch mechaników, aby zdążył wyjechać na tor i aby miał sprawną maszynę. Bezpieczeństwo na torze, podczas jazdy jest równie ważne jak reżim sanitarny.

Falubaz Falubaz nie lekceważy żadnego rywala, ale do Rybnika jedzie po zwycięstwo (fot. Magazyn Żużel)

Walczak dodaje, że po treningach spod taśmy widać przygotowanie poszczególnych zawodników i sprzętu. Twierdzi, że do odpowiedniej formy jeszcze trochę brakuje. Zauważył, że należy też dopracować technikę przygotowywania toru.

- Jest trochę inna niż dotychczas, bo dosypaliśmy na torze świeżej nawierzchni.

Zainteresowania przebije możliwości

Kierownik drużyny odniósł się także do warunku, że trybuny na stadionie będą mogły być zapełnione tylko w 25%.

- Zainteresowanie kibiców na pewno będzie większe niż ich dopuszczalna liczba. Mamy sztab ludzi, którzy zajmują się opracowaniem zasad wpuszczania na stadion. Cieszymy się, że chociaż część fanów będzie mogła wejść na stadion. Dla zawodników kibice i ich doping są motywacją do jeszcze lepszej jazdy. Mam nadzieję, że ograniczenia związane z epidemią będą dalej znoszone i stadion będzie coraz bardziej się zapełniał.

Z jakimi nadziejami Falubaz przystępuje do inauguracji sezonu? Czy ROW uznawany teoretycznie za najsłabszą drużynę będzie łatwym rywalem?

- Na rozpoczęcie sezonu każda drużyna chce pokazać pazur, jak najlepiej się zaprezentować. Przekonaliśmy się o tym kiedyś w Tarnowie. Nie lekceważymy żadnego przeciwnika, szanujemy każdego rywala, ale też wierzymy w swoją siłę. Mamy mocną drużynę. Do Rybnika pojedziemy po zwycięstwo.

W ostatnich treningach Falubazu udział wzięło jedenastu zawodników: Piotr Protasiewicz, Patryk Dudek, Martin Vaculik, Michael Jepsen Jensen, Antonio Lindback, Sebastian Niedźwiedź, Grzegorz Walasek, Norbert Krakowiak, Damian Pawliczak, Mateusz Tonder i Jan Kvech.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%