Kacper Gomólski: Moim zdaniem to nie było potrzebne

Rozmowa z Kacprem Gomólskim - zawodnikiem ROW Rybnik

Brak ROW-u Rybnik choćby w finale play off to chyba jednak wielka porażka. A miał być awans...

Taka jest prawda. Cele na pewno były inne, niż rzeczywistość. Ale jakby nie było przegraliśmy w finale z drużyną, która w finale, rozprawiła się z Krosnem jeszcze więcej niż z nami. Widać, że zasłużyli na ten awans do Ekstraligi w tym sezonie. Po prostu Ostrów miał super sezon, był bardzo mocny i udowodnili to na torze.

Co się stało w Rybniku? Zawalili zawodnicy? Zarząd nie stworzył odpowiednich warunków? Trener wam robił zły tor?

(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda)

Nie, nie ma co wymyślać. Wszystko w klubie było w porządku, tylko nasz wynik nie był w porządku. Zwłaszcza w tej finałowej fazie. Ale to myślę pytanie do wszystkich zawodników. Na pewno wszyscy liczyliśmy na inny rezultat w tym roku. Każdy z zawodników wie, że mniej lub bardziej, ale jednak ten sezon zawalił.

Trener Cieślak powiedział po tych batach z Ostrowem, że nie ma kim jechać. I co ty na to?

(cisza). Nie wiem. Nie wiem w ogóle jak mam to skomentować. To jest zdanie trenera. Pół sezonu było ok i nagle nie ma kim jechać? Przez kilka miesięcy jakoś nie narzekano na zawodników i dopiero jak zabrakło wyników, zaczęło się to całe narzekanie. Moim zdaniem to nie było potrzebne. Tak trochę średnio to wyszło ze strony trenera, ale to już tylko on zna powody.

Wiem, że rozmawiałeś już z prezesem Mrozkiem. Jesteś bliżej zostania w Rybniku, czy bliżej odejścia?

(cisza). Pomidor.

Zwycięskiego składu się nie zmienia. Tegoroczny w Rybniku na pewno nie był zwycięski, czyli zmiany będą...

To pewne. Ale ja nie buduję składu Rybnika i nie wiem jak duże będą te zmiany. Pewnie prezes Mrozek będzie wiedział najlepiej.