2. liga żużlowa: Kwaśna inauguracja rozgrywek

W piątek 31 lipca ruszyła 2. Liga żużlowa. Spodziewaliśmy się emocji i chociaż jednego zaciętego spotkania, ale mało  z tego wyszło. W dodatku na koniec kolejki skompromitowały się Wolfe Wittstock oraz PSŻ Poznań. Czy to złe miłego początki ?

Na rozpoczęcie rywalizacji na najniższym szczeblu rozgrywkowym wybrano spotkanie pomiędzy RzTŻ Rzeszów a Kolejarzem Opole. Obie drużyny na papierze mają bardzo mocne składy, jak na warunki 2. Ligi. Kolejarz Opole jest nawet typowany w gronie faworytów do awansu do eWinner 1. ligi żużlowej. Przed meczem obstawialiśmy nieznaczne zwycięstwo gospodarzy, bo tor w Rzeszowie jest bardzo długi i zazwyczaj jest atutem miejscowych.

Niespodziewany pogrom

RzTŻ Rzeszów zwyciężył z Kolejarzem Opole, ale skala wygranej przeszła najśmielsze oczekiwania wszystkich ekspertów i kibiców. Rzeszowianie wręcz rozgromili Opolan, wygrywając 59:31. Co ciekawe wynik mógłby być jeszcze wyższy, ale w ostatnim biegu jadący na prowadzeniu Dawid Lampart zaliczył upadek.

Mecz nie dostarczył żadnych większych emocji. Najczęściej o wyniku danego wyścigu decydował start i rozegranie pierwszego łuku.

W zespole RzTŻ Rzeszów zachwycali: wspomniany wyżej Lampart (dorobek 10+2), Adam Ellis (15) oraz Dawid Stachyra (11). Ten ostatni wrócił na tor żużlowy po blisko trzech latach przerwy. Warto również wyróżnić młodziutkiego wychowanka klubu, Mateusza Majchera, który wywalczył 6 punktów i bonus. Jego postawa może być dla działaczy klubu powodem do dumy.

Wśród gości nie można natomiast pochwalić nikogo. Z rywalami walczył głównie Mateusz Tonder, który jeździł jako "gość". Tonder w sześciu startach wywalczył 10 punktów, ale i jemu przytrafiały się bardzo słabe wyścigi. Kompletnie zawiedli wychowankowie Włókniarza Częstochowa, czyli Hubert Łęgowik i Oskar Polis. Oboje zdobyli łącznie 5 punktów, czyli mniej niż młodzieżowiec RzTŻ Rzeszów Mateusz Majcher.

Rzeszów taki mocny, czy Opole słabe?

Po tym spotkaniu można mieć wątpliwości, czy Kolejarz Opole rzeczywiście jest aż tak wyrazistym kandydatem do wygrania ligi. Wysoka porażka na rozpoczęcie ligi jest kubłem zimnej wody dla tego klubu. Zarazem przegrana różnicą prawie 30 punktów praktycznie pozbawia szans Opolan na zdobycie bonusu w dwumeczu, a bonusy przy tak krótkim sezonie będą niezwykle ważne.

Rzeszów w dobrym stylu wraca na żużlową mapę Polski. Inauguracyjny mecz obejrzało 4 tysiące widzów (fot. www.rztz.pl)

W Rzeszowie w przeciwieństwie do Opola mogą skakać z radości. Powrót ligowy po rocznej przerwie okazał się strzałem w dziesiątkę. Warto również zwrócić uwagę, że mecz przy obostrzeniach sanitarnych oglądało około 4 tysiące kibiców, co pokazuje, jaki był głód żużla w stolicy Podkarpacia. Pisaliśmy przed sezonem, że Rzeszowski klub może nawet powalczyć o awans do wyższej ligi. Z taką jazdą jak w piątkowe popołudnie taki scenariusz jest możliwy.

"Wilki" pożarły "Niedźwiadki"

Sobotni mecz był kolejnym z gatunku bez historii. Wilki Krosno pokonały Kolejarza Rawicz 64:26. Gospodarze pokazali, dlaczego przed rozpoczęciem sezonu byli obok Kolejarza Opole wymieniani w gronie faworytów do awansu. Drużyna pokazała swoją kompletność i tym samym nie miała słabych punktów. Zastanawiamy się tylko dlaczego po trzy razy jechali juniorzy, czyli Bartłomiej Kowalski, startujący jako "gość" oraz Patryk Wojdyło. Oboje spisywali się świetnie, ale w biegach nominowanych szansy nie dostali.

Mamy wrażenie, że Wilki Krosno poradziłyby sobie w 1. Lidze, bo posiadając w składzie wyżej wspomnianą parę juniorów oraz takich seniorów jak Wadim Tarasienko, Eduard Krcmar, Andriej Karpow, Damian Dróżdż oraz Marcin Jędrzejewski mają ogromną siłę rażenia.

Trzeba też jednak przyznać, że rywal Krośnian nie był najmocniejszy. Goście z Rawicza to rezerwy Fogo Unii Leszna wsparte dwoma podstawowymi zawodnikami mistrzów Polski oraz doświadczonym Damianem Balińskim. Z żużlowcami Wilków Krosno walkę potrafił nawiązać tylko Jaimon Lidsey, zdobywca 12 punktów. W trakcie poprzedniego sezonu kontuzję odnieśli Baliński oraz Keynan Rew i ich gorsze występy można tłumaczyć długim rozbratem z motocyklem.

Na pewno więcej można było oczekiwać po Szymonie Szlauderbachu. Podstawowy zawodnik Fogo Unii zdobył w Krośnie tylko 5 punktów. Wielkie szkoda, że w meczu nie mógł pojechać waleczny Kacper Pludra, który odczuwał skutki upadku w czwartkowych zawodach Nice Cup.

Niedziela przelała czarę goryczy

Po dwóch ekstremalnie nudnych spotkaniach kibice mieli prawo liczyć, że może chociaż w Poznaniu zobaczymy dobre ściganie. Niestety skończyło się najgorszym możliwym scenariuszem, bo PSŻ Poznań wygrał walkowerem 40:0 z Wolfe Wittstock. Goście z Niemiec mieli w składzie trzech zawodników z licencją na międzynarodowe zawody, a nie na spotkania ligowe. W dodatku tor w Poznaniu w momencie ogłoszenia walkowera był nieregulaminowy. Nie ma tym samym wątpliwości, że oba kluby zostaną ukarane. Całe to zamieszanie słusznie zostało skwitowane gwizdami licznie zgromadzonych kibiców na "Golęcinie". Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że klub z Poznania został wynagrodzony za nieregulaminowy tor pierwszym miejscem w tabeli po pierwszej kolejce ligi.

Wszystkie spotkania pierwszej kolejki 2. Ligi transmitowała Motowizja TV i trzeba przyznać, że nie była to najlepsza reklama żużla. Miejmy nadzieję, że stopniowo mecze będą coraz ciekawsze i nie ujrzymy przede wszystkim żadnych walkowerów.

Tabela 2.Ligi żużlowej po pierwszej kolejce:

1. SpecHouse PSŻ Poznań 2 pkt +40

2. Wilki Krosno 2 pkt +38

3. RzTŻ Rzeszów 2 pkt +28

4.OK. Bedmet Kolejarz Opole 0 pkt -28

5.Metalika Recykling Kolejarz Rawicz 0 pkt -38

6. Wolfe Wittstock 0 pkt -40

Terminarz drugiej kolejki:

07.08. Wolfe Wittstock - RzTŻ Rzeszów godz.16:00

08.08. Metalika Recykling Kolejarz Rawicz - SpecHouse PSŻ Poznań godz. 11:45

09.08. OK Bedmet Kolejarz Opole - Wilki Krosno godz. 11:45

fot. www.rztz.pl