Zamknij

Wybrzeże Gdańsk: znowu taka piękna przegrana. Ale punktów za to nie ma

20:01, 25.07.2020 Aktualizacja: 21:58, 16.11.2021
Skomentuj

To, co dzieje się w tym sezonie na torze w Gdańsku to istny kosmos. Po fantastycznym spotkaniu miejscowe Wybrzeże uległo Startowi Gniezno 44:46.

Mecz od samego początku obfitował w mijanki. W pierwszej serii startów szczególnie swoją jazdą imponował Fredrik Jakobsen, który ostatecznie do mety dowiózł dwa punkty. Warto podkreślić, że w drugim meczu z rzędu Jakobsen od początku zastępował Juricę Pavlica.

Świetne akcją przeprowadził również Rasmus Jensen, który na dystansie wyprzedził Timo Lahtiego. M.in. dzięki Jensenowi po czterech wyścigach, to Gdańszczanie prowadzili 13:11.

W drugiej serii startów liczba mijanek nieco spadła, ale spotkanie dalej było zacięte, ale po siedmiu wyścigach, to goście z Gniezna prowadzili 22:20.

Reklama żużla

Kolejne wyścigi były ponownie doskonałą reklamą żużla. W ósmej gonitwie Lahti wykorzystał błąd Żupińskiego i wyprzedził go na ostatnim łuku. W następnym wyścigu kapitalną walkę z parą gości stoczył Kacper Gomólski. Ostatecznie "Ginger" dojechał do mety trzeci, a w ferworze walki o bandę zahaczył Fredrik Jakobsen i zarazem upadł. Na szczęście Duńczyk wyszedł cało z upadku.

Start Gniezno po zwycięstwie w Gdańsku dziekuje swoim kibicom za doping (fot. Zdunek Wybrzeże Gdańsk)

Na torze cały czas trwała wymiana ciosów i przed biegami nominowanymi ponownie prowadzili gospodarze 40:38. Mogli prowadzić więcej, ale w biegu trzynastym świetną akcją na ostatnich metrach popisał się Adrian Gała i to on wyrwał zwycięstwo z rąk Rasmusa Jensena.

Gała był też bohaterem gości w arcyważnym wyścigu czternastym. Najpierw świetnie wyszedł ze startu, a później na drugim wirażu świetnie przyblokował Petera Kildemanda, a po szerokiej świetnie napędził się Oskar Fajfer i objechał duńskiego żużlowca. Gnieźnianie dowieźli 5:1 do końca wyścigu i przed ostatnim wyścigiem spotkania to oni wyszli na prowadzenie.

Mijanki i żyletki

W piętnastym wyścigu po raz kolejny oglądaliśmy mijanki i ściganie na żyletki. Ostatecznie wygrał reprezentant gospodarzy Krystian Pieszczek, ale przez to, że ostatni linię mety minął Rasmus Jensen, wynik biegu brzmiał 3:3. Tym samym goście z Gniezna obronili dwupunktowe prowadzenie i wygrali cały mecz 46:44.

To niebywałe, ale Wybrzeże Gdańsk drugi raz w tym sezonie przegrało na własnym torze różnicą dwóch punktów. Zabrakło zdecydowanie punktów Petera Kildemanda. Sobotnie spotkanie potwierdziło również, że Kacper Gomólski ma kłopoty sprzętowe. Gnieźnianie natomiast mają powody do zadowolenia, bo mają na koncie w ligowej tabeli już 4 punkty.

Trzeba przyznać, że w tym sezonie w Gdańsku oglądamy znakomite widowiska. Mecze są zacięte, ale przede wszystkim oglądamy wiele mijanek. Nie ma lepszej reklamy dla czarnego sportu niż spotkania na styku. Brawa dla żużlowców Wybrzeża i Startu za dzisiejsze spotkanie! Ale punkty z Gdańska wywozi Gniezno.

Punktacja meczu:

Zdunek Wybrzeże Gdańsk - 44 pkt.

9. Kacper Gomólski - 4 (1,2,1,0)

10. Rasmus Jensen - 8 (3,t,3,2,0)

11. Peter Kildemand - 6 (w,0,3,2,1)

12. Jacob Thorssell - 7+1 (1,1,2*,3,0)

13. Krystian Pieszczek - 12+1 (3,3,2,1*,3)

14. Karol Żupiński - 5+1 (3,1,1*,0)

15. Alan Szczotka - 2+1 (1,0,1*)

16. Robert Chmiel - NS

Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno - 46 pkt.

1. Oskar Fajfer - 8+4 (2*,1*,2,1*,2*)

2. Jurica Pavlic - 0 (-,-,-,-)

3. Oliver Berntzon - 10+1 (3,2*,3,0,2)

4. Timo Lahti - 9+1 (2,3,1,2,1*)

5. Adrian Gała - 10 (w,3,1,3,3)

6. Damian Stalkowski - 2 (2,0,0)

7. Mikołaj Czapla - 0 (0,0,0)

8. Frederik Jakobsen - 7 (2,2,u,3)

fot. www.polskizuzel.pl

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%