Stało się to, o czym plotkowano od kilku tygodni. Dzisiaj to już potwierdzone podpisami na kontrakcie: Emil Sajfutdinow będzie ścigał się w lidze angielskiej. Rosjanin z polskim paszportem został zawodnikiem "Wiedźm" z Ipswich.
[ZT]29899[/ZT]
- To był długi proces, gdyż Chris (Louis - menadżer Ipswich) dzwonił w listopadzie, pytając o możliwość współpracy, moich startów w Anglii. Nie odpowiedzieliśmy od razu i myśleliśmy o tym przez kilka dni, ale potem zadzwoniliśmy do Chrisa, aby zapytać, jak wygląda sytuacja i wszystkie problemy, z którymi może się zderzyć - opowiada Emil Sajfutdinow.
- Chris był bardzo zdeterminowany, aby mnie sprowadzić do Ipswich i do ligi angielskiej. Zadzwonił do nas, gdy usłyszał, że wrócę do żużla w 2023 roku. To był pomysł Chrisa. Brytyjski żużel jest coraz lepiej zorganizowany, harmonogram wygląda na uporządkowany i z potencjałem. mecze Ipswich są rozgrywane poniedziałki i czwartki, co bardzo mi odpowiada. Będę ścigał się tylko w Polsce, więc będą miał zajęte tylko piątki i niedziele - mówi o planach Sajfutdinow.
[ZT]29828[/ZT]
Sajfutdinow przez rok nie startował. Razem z innymi zawodnikami rosyjskimi trafił na karencję, gdy wybuchła wojna w Ukrainie.
- Mam za sobą rok bez ścigania i teraz chcę częściej startować. Kilka razy zdobyłem mistrzostwo drużynowe w lidze polskiej i szwedzkiej i w innych krajach. Ale nigdy w Anglii, więc może to będzie ten sezon, w którym będę miał szansę wygrać drużynowe mistrzostwo Anglii - zastanawia się nowy zawodnik Ipswich.
Żużlowiec potwierdza, że jest dobrze przygotowany, gdyz regularnie trenuje. Już nie może doczekać się powrotu do ścigania na żużlu.
- Codziennie trenowałem fizycznie, a kiedy tego nie robiłem, miałem wiele treningów na motocrossie w Polsce. Zawsze miałem nadzieję, że wrócę na 2023 rok i kiedy ogłoszono decyzję i mnie przywrócono do sportowej rywalizacji w październiku zeszłego roku, byłem bardzo szczęśliwy - zdradza Sajfutdinow.
[ZT]28439[/ZT]
- Ścigałem się z Jasonem w Lesznie jeden sezon, a znam go z Grand Prix od wielu lat. Wydaje mi się, że pierwszy raz spotkałem go na treningach w Lonigo wiele lat temu. Znam też Keynana Rewa z Leszna, poznałem go, gdy miał 16 lat. A Danny'ego (Kinga) znam z mojego ostatniej wizyty w Anglii, gdy startowałem w Grand Prix w Cardiff. Rodzina żużlowa jest bardzo mała i znamy się nawzajem, więc nie będę miał problemu i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co możemy razem zrobić jako zespół - twierdzi żużlowiec mieszkający w Bydgoszczy.
Sajfutdinow 4 marca wyjeżdża z toruńskim Apatorem na obóz do Hiszpanii. W Anglii pojawi się pierwszy raz w drugiej połowie marca, gdy Ipswich zorganizuje treningi i "press day".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz