Zamknij

W Toruniu mogą mieć spore pretensje do Lamberta

16:44, 30.04.2023 Robert Duda Aktualizacja: 16:45, 30.04.2023
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Bartosz Zmarzlik udanie zainaugurował walkę o czwarty tytuł mistrzowski w swojej karierze. Mistrz świata wygrał pierwszy w tym sezonie turniej Speedway Grand Prix w chorwackim Gorican. Polak w wielkim finale zawodów pokonał Roberta Lamberta i Fredrika Lindgrena.

[ZT]30114[/ZT]

Zmarzlik dokonał wielkiej rzeczy, bo jak wiadomo ścigał się na żużlu przez trzy dni z rzędu, do tego przemieszczając się setki kilometrów - z rodzinnych Kinic pod Gorzowem do Lublina (Platinum Motor Lublin - Betard Sparta Wrocław), z Lublina do Gorzowa (ebut.pl Stal Gorzów - Platinum Motor Lublin), z Gorzowa do Gorican (Speedway Grand Prix - runda 1).

Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:

My jednak mniej o wyniku sportowym, a bardziej o kulisach. Otóż, mogą mieć zastrzeżenia i nawet pretensje w Toruniu, gdyż czołowy "rajder" FNS Apatora - Robert Lambert zawalił mecz w Krośnie i trochę lepiej pojechał następnego dnia w Lesznie, ale jednak znacznie poniżej oczekiwań. Tymczasem, Lambert w Gorican to był ten zawodnik, którego chcemy oglądać w każdych zawodach, na wszystkich stadionach. Szybki, waleczny, nieustępliwy - tego zabrakło mu w czwartek i piątek w polskiej lidze. Dlaczego?

Okazuje się, że najlepsze motocykle Anglika już wcześniej pojechały do Gorican. Zawodnik na pewno powie, że ma wystarczająco dużo dobrego sprzętu i nie dzieli swoich silników na lepsze i gorsze. Możemy więc zapytać, tylko dlaczego występują tak duże dysproporcje wyników. Lambert w Krośnie - katastrofa, w Lesznie - trochę lepiej, ale wciąż przeciętnie, w Gorican - poziom światowy!.

[ZT]30112[/ZT]

Stranieri "Aniołów" startuje na silnikach przygotowanych przez Ashleya Holloweya. Wiadomo, że zwycięzca SGP w Gorican "lata" na sprzęcie od Ryszarda Kowalskiego, czyli ze stajni RK Racing. Dwaj pozostali finaliści, Lindgren i Jason Doyle, jeździli wczoraj na - i tu uwaga - BVE, czyli silnikach od Berta Van Essena. Zapamiętajcie to nazwisko. Holender powoli wchodzi na żużlowy rynek i jak widać z dobrym skutkiem. W przyszłości może okazać się topowym tunerem silników żużlowych na świecie.

(Robert Duda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%