Zamknij

W Lublinie zastanawiają się tylko nad jednym: czy zawodnicy zdążą „wjechać” w

13:52, 05.05.2023 Maciej Górecki Aktualizacja: 13:56, 05.05.2023
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Zdaje się, że przed niedzielnym meczem z Fogo Unią Leszno w Lublinie zastanawiają się tylko nad jednym: czy zawodnicy Motoru „wjeździli się” w swój tor. Przed nami wprawdzie już piąta kolejka rozgrywek PGE Ekstraligi, ale wyjątkowo kapryśna w tym roku pogoda nie dała lublinianom zbyt wielu okazji do potrenowania u siebie. A meczowy tor po leżakowaniu pod plandeką, to zawsze loteria.

[ZT]30136[/ZT]

I tak też będzie tym razem. Po zaplanowanej na dzisiaj sesji treningowej, na torze stadionu w Lublinie wyląduje plandeka. Bo, a jakże, prognozy pogody przewidują w Lublinie opady deszczu. Z tego też względu, jak mówił na dzisiejszej przedmeczowej konferencji prasowej, trener Platinum Motoru Lublin Maciej Kuciapa, mecz ma status „zagrożonego”.

Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:

Czy plandeka na torze przed meczem to dla mistrzów Polski problem przed starciem z Byka z Leszna? Teoretycznie nie, bo to, choćby ze względu na obecny skład, niezmiennie to Motor jest faworytem. Z drugiej strony atut własnego, przygotowanego pod siebie toru, zawsze się przydaje. A plandeka przykrywająca tor ten atut niweluje. Mówił też zresztą o tym także wczoraj Dariusz Śledź, trener Sparty Wrocław przed meczem z Gorzowem. We Wrocławiu też musieli położyć plandekę, a trener Śledź mówił:

-To nie ułatwia przygotowań do meczu, bo nigdy nie wiadomo, jaki ten tor po zdjęciu plandeki będzie.

Na to samo narzeka menadżer Motoru Maciej Kuciapa. A że nie są to narzekania bezpodstawne pokazał przegrany mecz u siebie właśnie ze Spartą Wrocław.

[ZT]30135[/ZT]

Narzekają też zawodnicy i dodają, że dodatkowym kłopotem były dla nich przekładane mecze. Mówił o tym dzisiaj Mateusz Cierniak:

-To wszystko sprawiło, że było mało jazdy, że były duże przerwy między treningami i poszczególnymi meczami.

Nie było więc okazji, żeby dobrze „wjechać w sezon” i tytułowe pytanie jest więc całkowicie zasadne. Tyle tylko, że mimo takich problemów nikt w Lublinie nie bierze chyba pod uwagę porażki z Unią Leszno. Wprawdzie klub z Wielkopolski po zmianach kadrowych radzi sobie nadspodziewanie dobrze, to jednak mało kto się spodziewa, że w Lublinie zagrozi gospodarzom. W Lesznie ewentualna porażka z Motorem jest zapewne wkalkulowana w strategię na ten sezon.

 

(Maciej Górecki)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Innowator Innowator

0 0

Dylemat dla ignorantów. Tor będzie dla wszystkich jednakowy. Chyba, że mecz ten będzie wirtualno-korespondencyjny i Unia pojedzie na swoim. 15:53, 05.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%