Zamknij

Luke Becker ze złamanym śródręczem

11:23, 26.06.2023 Andrzej Bartkowiak Aktualizacja: 13:21, 26.06.2023
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Były emocje, kilka meczów, których wyniki decydowały się w ostatnich biegach, ale niestety także i upadki. Tych niestety nie brakowało, a o dużym pechu może mówić Luke Becker.

[ZT]30434[/ZT]

Zawodnik ENEA Falubazu Zielona Góra nie tak dawno powrócił do ścigania po jednej kontuzji, a już nabawił się kolejnej i nie z jego winy. Już w szóstym biegu starcia na szczycie 1 Ligi Żużlowej w Amerykanina wjechał z tyłu Oliwier Buszkiewicz. To był bardzo nieprzyjemny upadek, wszak zawodnik Falubazu nie mógł się spodziewać mocnego wjazdu w jego tylne koło. Becker upadł nieprzyjemnie na bark. Owszem, po dłuższej chwili wstał z toru, ale z widocznym grymasem bólu, wsiadając do karetki pogotowia.

Lider rozgrywek zaplecza ekstraligi znów stracił swojego zawodnika do lat 24, bo póki co jeszcze nieoficjalnie mówi się o złamaniu obojczyka. Co ciekawe w zaistniałej sytuacji sędzia nie pokusił się o wykluczenie. Stracił na tym tylko klub z Zielonej Góry, który w powtórce nie mógł wystawić do walki drugiego ze swoich zawodników.

Dzisiaj (poniedziałek) Enea Falubaz Zielona Góra poinformował o kolejnej przerwie w startach Luka Beckera. Amerykanin ma złamana kość śródręcza lewej dłoni. Jeszcze dzisiaj Becker ma przejść operacją kontuzjowanej dłoni, a następnie rozpocznie proces rehabilitacji. Wszystko wskazuje, że w najbliższych spotkaniach Enea Falubazu Zielona Góra, do składu wróci Wiktor Trofimow.

Luke Becker

Już w drugim wyścigu meczu Landshut Devils – Orzeł Łódź doszło do kraksy z udziałem Noricka Bloederna. Winowajcą okazał się Aleksander Grygolec, który został wykluczony. Junior Diabłów wstał z toru, ale w kołnierzu ortopedycznym. W tym przypadku skończyło się jednak na potłuczeniach. W trakcie meczu poinformowano, że zawodnik jest jednak zdolny do dalszej jazdy, ale w meczu, który gospodarze wygrali więcej młodzieżowca na torze nie ujrzeliśmy.

REKLAMA:

Najwięcej upadków odnotowaliśmy jednak w Toruniu. W pojedynku pomiędzy Apatorem, a Włókniarzem zdradliwe było szczególnie wyjście z I łuku. W 12 biegu upadł groźnie Kacper Halkiewicz, którego próbował ominąć Patryk Dudek, a w kolejnym doświadczony przecież Robert Lambert. To był zresztą kluczowy moment spotkania, bo w ostatnich biegach Anioły pogubiły się na domowym torze i przegrały, jak się wydawało wygrany mecz.

Ciąg dalszy tekstu pod wywiadem video. Kacper Woryna: Dziewięć dołków przed meczem:

Torunianie mogą poza stratą punktów grozić kary finansowe za przygotowanie toru. Ten z biegiem czasu, co pokazały upadki stał się niebezpieczny, choć co ciekawe mimo tego wszystkiego uwag nie miał jeden z zawodników Lwów.

-Mogę powiedzieć za siebie. Osobiście jechało się dobrze. Zdobyłem pokaźną ilość punktów i nie mam zastrzeżeń – przyznał Kacper Woryna.

[ZT]30433[/ZT]

Z drugiej strony Michał Świącik, prezes Włókniarza w pewnym momencie zaczął obawiać się o zdrowie swoich zawodników. Obsługa meczu co prawda wyszła na tor wraz z komisarzem meczu, by poprawić stan nawierzchni na wyjściu z I łuku, ale te krótkie zabiegi nie dały zbyt wiele. Na cztery godziny przed meczem tor był regulaminowy, ale na godzinę przed gospodarze wlali w niego zbyt dużo wody, w efekcie czego nawierzchnia zaczęła się rozwarstwiać, o czym wspomniał podczas Magazynu Żużlowego w Canal+ Leszek Demski, szef polskich sędziów. Za błędy w przygotowaniu toru gospodarzom grożą kary. Sprawie bliżej przyjrzy się PGE Ekstraliga.

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%