Marcin Nowak: „Nie chcę spędzić kolejnego sezonu na drugoligowych torach”

Rozmowa z Marcinem Nowakiem - zawodnikiem Texom Stal Rzeszów. Rozmawia Tomasz Zalewa

[ZT]30592[/ZT]

Na razie trzecia średnia biegowa w II lidze i podpisany właśnie prekontrakt w Rzeszowie. Źle to nie wygląda.

Tylko, że ja przed tym sezonem zakładałem sobie pewną średnią biegopunktową na ten rok.

Jaką?

Nie chciałbym zdradzać, bo zaraz zapeszę. Jak powiem o tym w mediach, to później wszystko się sypie i nic nie wychodzi z tego.

BĄDŹ TWARDY 

Ale już jest wypracowana ta średnia?

(śmiech). Jestem na dobrej drodze, żeby tak było. Ale na tym raczej się nie skupiam, które miejsce będę miał indywidualnie na koniec sezonu, ale na tym, żeby awansować ze Stalą Rzeszów do I ligi. [CHILLOUT] Wiem już, że zostaję w tym klubie na następny sezon i nie chcę spędzić kolejnego sezonu na drugoligowych torach. Wszystkie moje starty i przygotowania, są temu podporządkowane.

Ciąg dalszy tekstu pod wywiadem video. Marcin Nowak:

Gdzieś tam w kontekście Wiktora Lamparta, pojawił się właśnie temat, czy starty w lidze angielskiej są potrzebne, czy nic nie dają. To jak jest?

Ale nie ma nawet o czym mówić! Weźmy to co dzieje się w sezonie. Za mną w tej chwili jest bodajże około 16-17 spotkań, a przede mną kolejnych 15. Tak że to jest chyba zasadniczy argument, że jest to potrzebne każdemu zawodnikowi. Tak naprawdę to w Anglii jeździ się dwa razy więcej niż w Polsce, więc naprawdę jest to super sprawa, która może pomóc każdemu zawodnikowi. [FAIR PLAY] Także pod takim względem, że na tych torach człowiek uczy się cały czas tych technicznych rzeczy i szlifuje swoje umiejętności, które w każdej chwili mogą się przydać. Mnie angielskie tory już parę razy mocno zweryfikowały. Przecież to objeżdżenie przekłada się później na wyniki w lidze polskiej. Nie ma w ogóle żadnych wątpliwości, czy starty w lidze brytyjskiej są potrzebne i uzasadnione.

[ZT]30591[/ZT]

U ciebie faktycznie, te efekty w tym sezonie widać.

Ale starty w Anglii kształtują nie tylko twoją formę i umiejętności sportowe, bo przynajmniej jeśli chodzi o mnie, to kształtują mnie po prostu jako człowieka. Docierasz na miejsce, wysiadasz sam z tego samolotu i jesteś zdany na siebie. Zwyczajnie po ludzku, musisz się nauczyć radzić sobie w różnych, często zaskakujących sytuacjach. Dotrzeć, przemieścić się, coś znaleźć, coś załatwić, czy zapytać. W innym kraju i w innym środowisku. To jest absolutnie potrzebne doświadczenie, które później przydaje się w wielu innych sytuacjach. Dla mnie to jest super rozwiązanie i jeśli tylko będzie okazja startów w Anglii, to w kolejnych sezonach z przyjemnością skorzystam.