To był i jest fatalny sezon dla Adriana Gały. Filigranowy zawodnik przyłożył w ostatnim spotkaniu InvestHouse Plus PSŻ Poznań dużą cegiełkę do spadku Skorpionów z rozgrywek 1 Ligi Żużlowej, notując kolejny upadek.
Gała osłabił w meczu w Landshut swoją drużynę podwójnie. Po upadku był niezdolny do kontynuowania zawodów, a w dodatku spowodował też nieprzyjemną sytuację dla Aleksandra Łoktajewa, który nie miał wyjścia, wjeżdżając w kolegę z zespołu. Ukrainiec był podporą drużyny ze stolicy Wielkopolski. W nim była nadzieja, tym bardziej, że w końcówce spotkania PSŻ zbliżył się na 2 punkty. Ostatnie biegi, w których nie mógł już pojechać popularny ''Saszka” nie poszły już po myśli gości, którzy musieli się pożegnać po rocznej przygodzie z zapleczem ekstraligi.
[ZT]30944[/ZT]
Adam Skórnicki musiał w biegach nominowanych łatać skład. Gdyby był Łoktajew szanse na punkty w Bawarii były znacznie większe. Mleko się jednak wylało, a Skorpiony spadły kosztem Orła Łódź. Już dzisiaj w Poznaniu muszą myśleć o składzie, który znów za rok da im możliwość zaatakowania 1 Ligi Żużlowej, co nie musi być wcale prostą sprawą.
Wiemy, że w stolicy Wielkopolski nie przedłużą już umowy z Gałą. Ten transfer okazał się dużym niewypałem, a w zasadzie bombą z opóźnionym zapłonem. Na temat tego zawodnika pisało się w tym kończącym się sezonie wiele i z reguły w mało korzystnym świetle. Niektórzy obserwatorzy domagali się nawet tego, by zawodnik zakończył karierę, bo stwarza duże zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i kolegów z toru.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
[ZT]30938[/ZT]
Gała nie tak dawno w Pile był winowajcą upadku Piotra Pawlickiego, powodując jego kontuzję.
[FOTORELACJA]180[/FOTORELACJA]
Teraz spowodował upadek Łoktajewa. Sporo w tym sezonie tych literek ''w” przy wychowanku Startu Gniezno.
To właśnie Gniezno chciało wyciągnąć rękę po tego zawodnika w perspektywie przyszłego sezonu. Sprawy się jednak skomplikowały, bo zawodnik po tak fatalnym sezonie rozpoczął negocjacje z wysokiego ''c”.
[ZT]30940[/ZT]
-Rozmowy z Adrianem były. Przyznam, że jak lubię tego chłopaka, tak jego żądania są nie do zaakceptowania. Zawodnik buja w obłokach. Stawki której zażądał uważam za absurdalną. Jemu jest potrzebny stabilny klub, ale najpierw musi zmienić myślenie – powiedział Paweł Siwiński, prezes Ultrapur Startu Gniezno.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz