Zamknij

Jarosław Dymek: „Afera została zrobiona z niczego”

12:45, 31.08.2023 Robert Duda Aktualizacja: 12:45, 31.08.2023
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Hałas jaki rozniósł się po Polsce po meczu półfinałowym play off w Częstochowie na pewno nie służy Wlokniarzowi. Dlatego kierownictwo klubu stara się wyciszyć temat. Za chwilę częstochowskie "Lwy" czeka decydujący mecz rewanżowy. Zawodnicy powinni skupić się na przygotowaniach, a nie zajmować dyskusją, czy trener Lech Kędziora podjął słuszną decyzję, czy aby podpowiedź trenera Sebastiana Ułamka nie okazała się przysłowiowym strzałem w stopę.

 

W Częstochowie na meczu z Platinum Motorem Lublin poszło o dziewiąty bieg. I zmianę w drużynie Włókniarza. Kacpra Worynę miał zastąpić w ramach rezerwy taktycznej Leon Madsen. Trener zdecydował, że jednak wystartuje Woryna. Może gdyby Woryna wygrał bieg, nie byłoby całego zamieszania, a tak cała Polska widziała. Szczegóły zamieszania w parku maszyn zarejestrowały kamery telewizyjne Canal+.

[ZT]31053[/ZT]

- To jest taki temat, który ja już miałem w swojej przygodzie z żużlem kilkanaście lat temu - opowiada Jarosław Dymek, kierownik drużyny z Częstochowy, który był goście w telewizyjnym studiu Eleven Sports. - Podpowiadanie nie zawsze przynosi dobre efekty. Trener Kędziora ogłosił decyzję odnośnie dziewiątego wyścigu, ktoś miał inne zdanie, pojawiły się dyskusje, a to spowodowało mętlik w głowie. Potem człowiek się zastanawia, czy ta zmiana jest dobra i stad, powstało mało zamieszanie.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!

 Jarosław Dymek (w środku). Z lewej prezes Michał Świącik, z prawej trener Lech Kędziora

J. Dymek na meczu znajdował się w centrum wydarzeń. Pytał trenera Kędziorę, dlaczego nie startuje Madsen - takie były wcześniejsze ustalenia sztabu szkoleniowego i zawodników. Kędziora postawił na Worynę i denerwował się, czy inni próbują zrobić z niego idiotę. TV C+ pokazała, co działo się w parku maszyn, w tzw. kuchni meczu podczas "Magazynu PGE Ekstraligi".

[ZT]31063[/ZT]

- Kuchnia meczu to nic innego jak dwuminutowy wycinek z pojedynku, który trwa dwie i pół godziny. Każdy chce pokazać "mięso" i to co chce pokazać. Nawet w drużynie, która wygrywa mecz, też dałoby się zmontować jakieś delikatnie nieporozumienia. Tutaj było szukanie spornych sytuacji. Już narada sztabu szkoleniowego z zawodnikami wywołała kontrowersje, że nie wszyscy na niej byli, a byli, tylko część odeszła wcześniej, bo przygotowywała się do swoich wyścigów. Afera została zrobiona z niczego - uważa Jarosław Dymek.

(Robert Duda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%