Na torze w Vojens rozegrano ostatni turniej SGP2, którego stawką były medale indywidualnych mistrzostw świata juniorów. Wydawało się, że nic złego już nie stanie się liderowi – Mateuszowi Cierniakowi. Tymczasem ten musiał do końca ściskać kciuki za Damiana Ratajczaka...
Tym razem tor w Vojens, znany raczej z twardej nawierzchni zaskoczył najlepszych juniorów globu. Tych często mocno pociągało, przez co mieliśmy sporo błędów młodzieży, a ten kto potrafił utrzymać się przy krawężniku najczęściej przyjeżdżał z przodu.
[ZT]31233[/ZT]
W Vojens wcale nie decydował start, a udowodnił to wspomniany na wstępie Damian Ratajczak. Polak startował chyba najgorzej z całej stawki. W zasadzie na pierwszych 30 metrach był niemal zawsze na końcu stawki, ale jego umiejętna jazda na wyjściu, szczególnie z pierwszego łuku powodowała, że z powodzeniem mijał rywali. Wychowanek Unii Leszno po dwóch seriach miał jednak tylko dwa punkty. Potem jednak, podobnie jak w poprzednich imprezach skutecznie finiszował. Tym razem dało mu to 10 punktów i pewny awans do półfinałów.
Najlepiej imprezę rozpoczął jednak Bartłomiej Kowalski, który po trzech seriach miał komplet punktów. Od sensacyjnego czwartego miejsca rozpoczął z kolei lider klasyfikacji – Mateusz Cierniak. Ten potem jeszcze raz pogubił punkty, podobnie jak Kowalski, który zanotował upadek i wykluczenie, ale także jeszcze jeden mniej udany wyścig. Ostatecznie, co ciekawe cała trójka biało-czerwonych miała po serii zasadniczej po 10 ''oczek”.
Lepszy od nich okazał się najrówniej jeżdżący Szwed – Casper Henriksson, zdobywając 11 punktów. Dodajmy, że przedwcześnie impreza zakończyła się dla Nazara Parnitskiyego oraz Noricka Bloederna, a wszystko przez mało rozważną jazdę Patra Chlupaca, który staranował obu zawodników. Wszyscy z toru się pozbierali. Niemiec nawet pojechał w powtórce, ale potem nie został dopuszczony do startów.
Duże emocje towarzyszyły tym, którzy wjechali do półfinałów, a najdobitniej przekonał się o tym Mateusz Cierniak. Ten nie wytrzymał na starcie, wjeżdżając w taśmę! To oznaczało kłopoty lidera, który mógł roztrwonić swoją przewagę nad rywalami i stracić tytuł. Przed ogromną szansą stanęli: Kowalski i Rew. Australijczyk jechał po finał, ale popełnił błąd, który kosztował go brak awansu, kosztem rewelacyjnego rezerwowego – Williama Drejera.
W drugim półfinale Cierniak prawdopodobnie modlił się, by do najważniejszego wyścigu nie wjechał Kowalski i chyba to wymodlił. Wiele się działo w tym wyścigu i znów zawodnicy popełniali błędy. Mistrzem ich wykorzystywania znów okazał się Ratajczak, który wyprzedził Hellstroema-Baengsa oraz Kowalskiego. Nieoczekiwanie w tym biegu odrodził się Gusts. W tym momencie największe poruszenie było w boksie Cierniaka. Ten mógł odetchnąć, bo nic nie mogło już go strącić z pierwszego miejsca.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
Finał znów przyniósł emocje i mądrą, rozważną jazdę Ratajczaka. Młody leszczyński Byk znów gonił. Wiedział, że minimum drugie miejsce da mu srebro. Trzecie lub czwarte miejsce nie dawało mu nic... Polak najpierw sprytnie przy krawężniku połknął Drejera i Gustsa, ale wcale się tym nie zadowolił. Odrobił straty do Henrikssona i kolejnym ciasnym wejściem przy krawężniku zapewnił sobie zwycięstwo w Vojens i srebrny medal!
18-latek z Leszna był wyraźnie wzruszony. To bowiem ogromne i największe indywidualne osiągnięcie zawodnika w karierze. Ostatecznie wydarzyło się to, o czym pisaliśmy w zapowiedzi turnieju. Całe podium indywidualnych mistrzostw świata juniorów zajęli biało-czerwoni. To trzeci taki przypadek w historii mistrzostw do lat 21. Tytuł obronił Cierniak, a za jego plecami znaleźli się: Ratajczak oraz Kowalski.
-Nie wiem sam o co tu chodzi. Jestem niesamowicie szczęśliwy. To był szalony turniej. Na treningu tor był bardzo trudny, a w zawodach śliski. To były trudne zawody. Pomimo słabych startów udało się jednak wygrać i zdobyć jeszcze srebro. W finale miałem tylko jedno w głowie – jedź po wewnętrznej – mówił szczęśliwy Ratajczak.
Wyniki SGP2 – Vojens
1. Damian Ratajczak (Polska) - 15 (2,0,3,2,3,2,3) - 20 pkt SGP2
2. Casper Henriksson (Szwecja) - 16 (3,2,2,2,2,3,2) - 18
3. William Drejer (Dania) - 11 (2,2,1,3,2,1) - 16
4. Francis Gusts (Łotwa) - 10 (3,3,0,1,d,3,0) - 14
5. Bartłomiej Kowalski (Polska) - 11 (3,3,3,w,1,1) - 12
6. Keynan Rew (Australia) - 10 (3,1,0,3,2,1) - 11
7. Philip Hellstroem-Baengs (Szwecja) - 10 (2,1,2,3,2,0) - 10
8. Mateusz Cierniak (Polska) - 10 (0,3,3,2,2,t) - 9
9. Nicolai Heiselberg (Dania) - 7 (2,0,1,1,3) - 8
10. Mathias Pollestad (Norwegia) - 7 (1,1,1,3,1) - 7
11. Bastian Pedersen (Dania) - 6 (3,3,w) - 6
12. Jesper Knudsen (Dania) - 6 (1,2,0,0,3) - 5
13. Norick Bloedorn (Niemcy) - 4 (1,3,-,-,-) - 4
14. Petr Chlupac (Czechy) - 4 (0,w,2,2,0) - 3
15. Anże Grmek (Słowenia) - 4 (2,0,1,0,1) - 2
16. Esben Hjerrild (Dania) - 4 (1,1,1,0,1) - 1
17. Emil Breum (Dania) - 3 (w,2,0,1,0) - 0
18. Nazar Parnitskyi (Ukraina) - 0 (0,u/-,-,-,-) - 0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz