Jarosław Hampel odszedł z Motoru Lublin

To było miłe, gdy prezes Jakub Kępa w obecności kibiców na stadionie, podziękował za cztery lata startów Jarosławowi Hampelowi. Kapitan drużyny żegna się z Platinum Motorem Lublin po zdobyciu drugiego z rzędu mistrzostwa Polski. Co więcej, będąc czołową postacią w drużynie. Wydaje się aż dziwne, ale takie są realia.

W Lublinie decyzja o rozstaniu z Hampelem była szeroko komentowana i nie wszyscy kibice zgadzają się z decyzją prezesa Kępy. Ale to on, prezes klubu odpowiada za wyniki i prowadzi żużlowy biznes w szerokim rozumieniu. To on też będzie ponosił konsekwencje, gdyby okazało się, że pożegnanie Hampela było błędem. Dzisiaj przyjmujemy do wiadomości, że "Małego" w 2024 na stadionie przy Z5 nie zobaczymy. Chyba, że przyjedzie w roli gościa, gdyby trafił do któregoś z klubów ekstraligi. Wszystko na to wskazuje.

[ZT]31457[/ZT]

Kępa i Hampel jeszcze raz uścisnęli sobie dłonie na podsumowaniu sezonu, które miało uroczysta oprawę na stadionie.

- Jedni całe życie pracują na szacunek, innym wystarczy cztery lata. Dziękuję ci za współpracę, jesteś wspaniałym zawodnikiem, niesamowitym człowiekiem. Nie mówimy żegnaj, mówimy do zobaczenia. Pamiętaj, że nigdy nie będziesz tutaj witany jako gość, tylko jako swój. Dla mnie praca z tobą była wielką przyjemnością i zaszczytem – wygłosił te miłe słowa w kierunku Jarosława Hampela prezes Motoru Lublin Jakub Kępa.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!

Hampel mówił głównie do kibiców i im dziękował za cztery lata, jakie spędził w drużynie "Koziołków".

- Chciałbym wam podziękować za te fantastyczne cztery lata. Za wasz doping, za to, że zawsze byliście z nami w tych lepszych i gorszych chwilach. To są wspomnienia, które już na zawsze zostaną w moich myślach i sercu. Takich chwil się po prostu nie zapomina. Dziękuję za wszystko – powiedział Hampel na stadionie, zbierając burzę braw.

[ZT]31454[/ZT]

Hampel jest przymierzany do Falubazu Zielona Góra, którego barwy reprezentował w przeszłości. Beniaminek ekstraligi z grodu Bachusa jak tylko dowiedział się, że "Mały" po sezonie będzie wolnym zawodnikiem, to od razu przystąpił do działania i nie odstępował tematu jego transferu nawet na krok.