Zamknij

Tylko Tomasz Gapiński ostał się w Orle...

19:11, 27.10.2023 Andrzej Bartkowiak Aktualizacja: 19:11, 27.10.2023
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Był jednym z największych pechowców minionego sezonu w 1 Lidze Żużlowej. Tomasz Gapiński, bo o nim mowa odjechał z powodu kontuzji tylko 31 wyścigów. Tylko trzy razy zostawiał za plecami wszystkich swoich rywali. Nie ma co ukrywać, że był to stracony sezon dla ,,Gapy”, który jednak chce powalczyć o skład w Orle.

 

Pamiętamy jakie perturbacje przechodził "Gapa" w tegorocznym sezonie z powodu wypadków i połamanych rąk. Niektórzy twierdzili, ze Gapiński prawdopodobnie zakończy karierę. Że zostanie trenerem. Zawodnik jednak szybko określił swoje plany: "to jeszcze nie jest ten moment". Po ogłoszeniu decyzji o kontynuowaniu ścigania na żużlu pozostało tylko jedno pytanie - w którym klubie będzie startował w 2024 roku. Dzisiaj już wiadomo, że zostaje w Łodzi, choć wydawało się, że po sezonie Gapiński może trafić do któregoś z klubów w Wielkopolsce. Zainteresowanie nim wykazywały Polonia Piła i PSŻ Poznań. Ale "Gapa" jednak zostaje w Łodzi.

[ZT]31733[/ZT]

Dla klubu z Łodzi, tak jak dla Gapińaskiego miniony sezon był koszmarny. Na nic się zdała całkiem mocna kadra, jak i doświadczony trener Marek Cieślak. O mały włos, a Łodzianie spadliby na najniższy szczebel rozgrywkowy. Losy zespołu ważyły się do ostatniej kolejki. Być może ze wspomnianym Gapińskim byłoby łatwiej, ale stało się jak się stało i doświadczony wychowanek Polonii Piła w ostatnich spotkaniach ligowych mógł być jedynie w parkingu dobrym duchem drużyny.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!

Tomasz Gapiński

Mało satysfakcjonujące wyniki sprawiły, że cierpliwość do tej drużyny kierownictwu drużyny się najwyczajniej wyczerpała. W Łodzi zaszły ogromne zmiany. Ten zespół jaki pamiętamy z zakończonego sezonu przestał w zasadzie istnieć. W Łodzi nie zobaczymy już zatem Timo Lahtiego, Nielsa Kristiana Iversena, Jakuba Jamroga, Rune Holty, Mateusza Tondera, Toma Brennana, czy Mateusza Dula. Zostanie jednak Tomasz Gapiński.

Tylko on ostanie się w zespole, który ma poprowadzić Maciej Jąder, przy czym wcale nie będzie miał gwarancji, że znajdzie się w składzie zupełnie nowej drużyny, wszak w kadrze jest więcej zawodników niż miejsc w programie zawodów. Przed Gapińskiem wcale nie takie łatwe zadanie. Z drugiej strony zawodnik wie na co się pisze i wie, że stać go w dalszym ciągu na skuteczną jazdę.

-Już w trakcie sezonu zakomunikowałem prezesowi Skrzydlewskiemu, że chcę tu zostać na kolejny sezon, bowiem czuję, że mam pewien dług do spłacenia wobec klubu, sponsorów, kibiców. Ten miniony sezon nie potoczył się tak jak sobie bym tego życzył – powiedział Tomasz Gapiński.

[ZT]31732[/ZT]

-Cieszę się, że ponownie będę reprezentował drużynę H. Skrzydlewska Orzeł Łódź w sezonie 2024. Najważniejsze, że jestem zdrowy i będę do dyspozycji trenera. Te ostatnie cztery miesiące były dla mnie bardzo ciężkie. Myśleliśmy, że rehabilitacja przebiegnie szybciej. Był cień szansy, że uda się już wystąpić w ostatnim meczu ligowym z Bydgoszczą, ale podjęliśmy decyzję, by jednak nie startować. Najważniejsze, że jestem już po treningach i zawodach w Ostrowie Wlkp. – dodał kapitan zespołu.

 

(Andrzej Bartkowiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%