Zamknij

Gdzie dwóch się bije, tam Rusko korzysta

19:40, 02.11.2021
Skomentuj

Zwróćcie uwagę, że prezes drużynowego mistrza Polski z Wrocławia Andrzej Rusko, nie biegnie jako pierwszy po nowych zawodników. A nawet jeśli pierwszy dzwoni, to zwykle "po cichaczu" - nikt nic nie wie. Działania konspiracyjne, to też taktyka. Rusko zabiera głos, gdy ma czarne na białym. Podpisany kontrakt leży na biurku. I to mi się podoba, chociaż wielu twierdzi, że szef Sparty w przeszłości nie zawsze grał fair play.

Rok temu przelała się przez media fala spekulacji dotycząca przyszłości Artioma Łaguty. Rosjanin po ostatnim meczu w Grudziądzu ogłosił, że odchodzi z GKM. I od razu ruszyła lawina plotek i spekulacji. Że Artiom pójdzie do Lublina, żeby razem z bratem zbudować potęgę Motoru. Miał jeździć w Zielonej Górze i Toruniu. Wiadomo, gdzie trafił. I chyba nie mógł lepiej wybrać, co potwierdziły wyniki - złoty medal drużynowych mistrzostw Polski.

Jak się później okazało, prezes Andrzej Rusko już dawno miał porozumienie z Artiomem w szufladzie swojego biurka. I prawdopodobnie miał niezły ubawy, gdy czytał kolejne mrożące krew w żyłach informacje o negocjacjach prezesów z Lublina, Gorzowa, Torunia z Łagutą.

Teraz prezes Sparty znów zabawił się z konkurentami. Gdy eWinner Apator Toruń już prawie drukował kontrakt do podpisania przez Bartłomieja Kowalskiego, to niespodziewanie wjechał mu w paradę prezes Marek Grzyb ze Stali Gorzów. Szef klubu z grodu nad Wartą już nawet sfotografował się z Kowalskim ubranym w koszulkę Stali. Żużlowy Gorzów zacierał dłonie i powoli zaczynał świętować. No i proszę, co się stało - nagle pojawił się SAM ON - prezes Rusko, który niewiele potrzebował, zrobił szach-mat i Kowalski w Sparcie. Rusko pojechał po mistrzowsku.

Tak na marginesie, to ciekawe co na to prezes Grzyb i właściciel Apatora Przemysław Termiński? Podobno po drodze była jeszcze propozycja dla Kowalskiego z GKM Grudziądz, ale ludzie z Hallera wielkich nadziei sobie nie robili, wiedząc z kim przyszło im konkurować w wyścigu po 19-letniego juniora spod Jasnej Góry.

I jak tu nie szanować prezesa Rusko tzn. precyzując - jego negocjacyjnej skuteczności? Szef Sparty ma to coś, czego nie mają w Gorzowie, Toruniu i Grudziądzu. Znów ich ograł.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%