Zamknij

"Mały" - toruńska reaktywacja, "Tajski" dołuje

10:44, 02.05.2022
Skomentuj

Czwarta kolejka PGE Ekstraligi za nami. Świetnie radzi sobie Motor Lublin, który bez Grigorija Łaguty i kontuzjowanego Dominika Kubery zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Zaskakująco słabe wyniki notują Betard Sparta Wrocław i For Nature Solutions Apator Toruń. Jest to nie tylko wynik sankcji nałożonych na rosyjskich żużlowców (A. Łaguta w Betard Sparcie, E. Sajfutdinow w Apatorze), bo przecież lublinianie również stracili z tego powodu jednego ze swoich liderów.

Było bardzo źle

W 4.kolejce wybraliśmy dwóch zawodników, którzy najbardziej nas zaskoczyli oraz najmocniej rozczarowali. Tym pierwszym jest Jarosław Hampel. "Mały" zaczął sezon fatalnie. Nie potrafił wygrywać wyścigów, jeździł na motocyklu, który nie posiadał mocy, by nawiązać walkę z konkurentami. Co najważniejsze, zawodnik słynący z bardzo dobrych startów nie potrafił wykorzystać swojego dobrego refleksu przy taśmie maszyny startowej. Hampel w pierwszych meczach był najsłabszym ogniwem w lubelskim Motorze. W trzech pierwszych meczach uzbierał zaledwie 13 punktów. Jego średnia biegowa nawet nie przekroczyła jednego punktu. Bardzo słabo!

Odrodzenie

Aż w końcu przyszedł ten dzień - mecz w Toruniu. Były wicemistrz świata był jak nowo narodzony. Błyskotliwy, szybki nie tylko na starcie, jednym słowem: zaimponował.

Tai Woffinden Jarosław Hampel (fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Tai Woffinden rozczarowuje na początku sezonu, Jarosław Hampel odrodził się w Toruniu

- Cieszę się bardzo, chociaż przed meczem oczekiwania mieszały się z niepewnością. Wiedziałem, że muszę. Ale przecież z podobnym nastawianiem przystępowałem do wcześniejszych meczów i nie poszło. Dzisiaj było dużo lepiej - podsumował swój występ na Motoarenie Jarosław Hampel, zdobywca 12 pkt w 6 startach.

Motor Lublin pokonał na wyjeździe For Nature Solutions Apator Toruń 48:42.

Słaby "Tajski"

Na początku sezonu najbardziej rozczarowuje mistrz Polski z Wrocławia, który ma na koncie aż trzy porażki. Wyniki rozczarowują, ale przecież nic nie dzieje się bez przyczyny. Po pierwsze, absencja mistrza świata Artioma Łaguty, kameleonowa forma Gleba Czugunowa i największe rozczarowanie, czyli słaby Tai Woffinden.

Były mistrz świata ma problem. Do dzisiaj nikt jeszcze nie zdiagnozował przyczyny takiego stanu rzeczy. Brytyjczyk miał wypadek i uderzył głową o tor. Nie miał przerwy w startach, więc nie mógł zregenerować się. To może być jedna z przyczyn słabszej dyspozycji. Gdy do tego dochodzą kłopoty ze sprzętem, jego motocykle nie posiadają prędkości, to wyniki muszą być słabsze, niż powinny. A przecież "Tajski" przyzwyczaił swoich kibiców do jazdy na wysokim poziomie. Teraz sporo brakuje do wysokiego poziomu i to nie tylko w lidze. Anglik zawiódł również w pierwszej odsłonie Speedway Grand Prix w Gorican.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%