Jarosław Hampel przed sezonem 2020 został wypożyczony z Unii Leszno do Motoru Lublin. Utytułowany zawodnik w wielu spotkaniach pokazał się z dobrej strony. Hampel nie wyobrażał sobie innego scenariusza, niż pozostanie w klubie na kolejny rok.
- Głównym czynnikiem, który zdecydował, że zostaję w Lublinie, jest to, że jestem tutaj chciany. Myślę, że kredyt zaufania, który otrzymałem, w miarę możliwości spełniłem. Czuję, że przyszły sezon może być dla mnie jeszcze lepszy i zrobię wszystko, by tak było. Mam nadzieję też, że osiągniemy lepsze wyniki jako drużyna, bo w minionym sezonie brakowało nam awansu do play-off - powiedział Jarosław Hampel dla mediów klubowych Motoru Lublin.
Lubelska drużyna zajęła w rywalizacji ligowej 6. miejsce, choć do końca walczyła o upragniony awans do fazy play-off. Przez większość sezonu to lublinianie byli w pierwszej czwórce, ale końcówka sezonu zmieniła sytuację w tabeli. Mimo że Motor świetnie pojechał w ostatnim meczu na własnym torze z Falubazem, to nie zdołał uratować miejsca w play-off.
Jarosław Hampel zostaje w Lublinie (fot. Magazyn Żużel/Mariusz Cwojda)
- Moim zdaniem o braku naszej drużyny w pierwszej czwórce zaważył przegrany mecz w Grudziądzu. Większość drużyn wygrywała na tym terenie, a my przegraliśmy. Co prawda porażka była nieznaczna, ale kompletu punktów z Grudziądza nie zdołaliśmy wywieźć. Później w meczu o wszystko z Falubazem walczyliśmy o każdy centymetr toru, ale nie udało nam się awansować do strefy medalowej - dodał Hampel.
W przyszłym roku "Koziołki" mają osiągnąć to, co nie udało się w minionych rozgrywkach. Klub dokonał aż trzech transferów. Szczególnie ważne może być pozyskanie utalentowanych zawodników, czyli Dominika Kubery (pozycja U24) oraz juniora Mateusza Cierniaka. Również Krzysztof Buczkowski dzięki świetnej atmosferze w zespole i zmianie otoczenia może odbudować swoją dawną, dobrą dyspozycję.
Motor Lublin zaszalał nie tylko na rynku transferowym, ale także na polu wizerunkowym. W przyszłym sezonie zawodnicy będą startować w dwóch wersjach kolorystycznych kewlarów. Jeden będzie przystosowany na mecze domowe, a drugi wyjazdowe. Lublinianie swoim pomysłem zaskoczyli wszystkich, bo jest to nowość w polskim żużlu.
- Bardzo podoba mi się idea z dwoma kombinezonami. Jest to zupełnie coś nowego. Myślę, że ten pomysł zda egzamin. Jeśli chodzi o mnie, to bardziej podoba mi się kombinezon w kolorze białym - zakończył Hampel.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz