Bartosz Zmarzlik w kapitalny sposób pożegnał się z gorzowskimi kibicami. Lider Moje Bermudy Stali wywalczył w ostatnim domowym meczu w tym sezonie 16 punktów i bonus. Jeszcze przed spotkaniem z Motorem Lubin z jego ust padła jasna deklaracja.
Bartosz Zmarzlik po zakończeniu sezonu odchodzi z Moje Bermudy Stali Gorzów. Wychowanek klubu opuszcza macierzysty zespół po raz pierwszy w karierze. Praktycznie pewne jest, że 27-latek trafi do Motoru Lublin, czyli do drużyny, z którą gorzowianie rywalizują obecnie w finale PGE Ekstraligi. Kibice ekipy z Gorzowa oraz działacze klubu zachowali się bardzo dobrze w stosunku do Zmarzlika.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Bartosz Zmarzlik w wywalczył w ostatnim domowym meczu w tym sezonie 16 punktów i bonus
Przed spotkaniem podczas prezentacji doszło do oficjalnego pożegnania wychowanka. Kibice dziękowali Zmarzlikowi za wspaniałe 12. sezonów jazdy w barwach Stali. Dwukrotny mistrz świata otrzymał kwiaty od prezesa Waldemara Sadowskiego oraz trenera Stanisława Chomskiego. Sam zawodnik z kolei dał jasno do zrozumienia, że w przyszłości zamierza wrócić do klubu.
- Przyszedł taki czas, że na chwilę musimy się rozstać. Zobaczymy, czy na dłuższą, czy na krótszą chwilę, ale nigdy o was nie zapomnę. Odcisnęliście duże piętno na mojej karierze, za co wam bardzo dziękuję. Będę chciał kiedyś wrócić, silniejszy i nie raz jeszcze dużo zrobimy, więc nie mówię wam "do widzenia", a "do zobaczenia" - powiedział Zmarzlik podczas prezentacji.
27-latek w pierwszym meczu finałowym po raz kolejny pokazał klasę. Poprowadził swój zespół do zwycięstwa, zdobywając 16 punktów i bonus. Gorzowianie wygrali 51:39 i są w bardzo dobrej sytuacji przed rewanżem.
Gdyby Stal wywalczyła złoto, to byłby to trzeci tytuł tego zespołu w erze Zmarzlika.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu magazynzuzel.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz