Były prezes Stali Gorzów: "Motor? Na pewno nie jest poza naszym zasięgiem"

Rozmowa z Jerzym Synowcem - byłym prezesem Stali Gorzów

No to mamy sensację. Stal Gorzów jedzie o złoto.

Mówiłem o tym wielu osobom. Mówiłem, żeby nie skreślali tego klubu, pomimo tegorocznych kontuzji i problemów. Ja myślę, że ten charakter i styl Stal zaprezentowała w Częstochowie. A teraz w tych dwóch meczach z Lublinem, Bartek Zmarzlik stanie na głowie, żeby godnie pożegnać się z Gorzowem. Tak żeby nie było cienia podejrzeń, pretensji i wątpliwości, jak wielkim jest zawodowcem.

Był pan na półfinale PGE Ekstraligi, Stal Gorzów z Włókniarzem Częstochowa?

Oczywiście, że byłem.

Ale jak to?! Pan? W ostatnim czasie największy krytyk gorzowskiego klubu?

Zawarłem pokój z nowym prezesem Stali Gorzów, z którym mam bardzo dobre stosunki. Nawet po ostatnim meczu rozmawialiśmy o różnych ważnych sprawach dotyczących przyszłości klubu. Stary prezes Stali, z którym miałem konflikt, jest na zasłużonych wczasach w Białołęce. Potem być może kolejne miesiące mu zafundują? I świat o nim zapomni i nigdy do tego nie wróci.

Świat się nie skończy na odejściu Zmarzlika. Ale dziwnie będzie za rok jeździć bez niego.

Tak będzie, ale przecież już Gorzów kiedyś to przeżywał. Przecież to było odejście Zenona Plecha. To był chyba naprawdę największy ubytek dla gorzowskiego klubu, kiedy on w tamtych czasach odszedł ze Stali studiować prawo morskie do Gdańska. I Stal przetrwała i podniosła się i nawet w tym sezonie powalczy o mistrzostwo Polski. Kiedy go zaprosiłem w 1997 roku do Gorzowa, żeby był trenerem to wie pan co mi powiedział? Mowi do mnie, wiesz co mi najlepiej w Gdańsku wyszło? Włosy.

W rundzie zasadniczej faworytem był Motor. Kto jest faworytem teraz?

Motor jest bardzo silny, ale na pewno nie jest poza zasięgiem Stali Gorzów. Tak jadący jak w Częstochowie gorzowski zespół, jest w stanie wygrać z każdym. Te szanse się rozkładają moim zdaniem znacznie inaczej niż jeszcze miesiąc temu.