Rozmowa z Piotrem Żyto - byłym trenerem Falubazu Zielona Góra. Rozmawia Tomasz Zalewa
Pracuje pan w Szwecji i z boku patrzy teraz na polski żużel. Falubaz to murowany kandydat do awansu do Ekstraligi?
[ZT]30656[/ZT]
Żużel jest sportem nieprzewidywalnym, ale jeśli nic się nie wydarzy, to chyba nie ma siły, żeby ktoś pokrzyżował Falubazowi plany. Tylko jakiś kataklizm, mógłby im odebrać awans. Myślę, że w tym roku w Zielonej Górze mają drużynę, która jak do tej pory rozbija wszystkich i wszędzie. To, żeby wygrywać w sporcie to trzeba jeszcze mieć szczęście, ale Falubaz jest zdecydowanie najmocniejszym zespołem.
Tylko awans to dopiero początek, bo trzeba jeszcze zbudować skład na Ekstraligę. W tym zestawieniu raczej nie ma czego szukać.
Na pewno w Zielonej Górze są ludzie, którzy już o tym myślą i już nad tym pracują. Znają realia i wiedzą pewnie dobrze, jakich zawodników potrzeba, żeby się utrzymać i skutecznie rywalizować w tej najwyższej lidze. Zadbają o to i na pewno wzmocnienia będą. Myślę, że jak widać na razie po efektach, Piotr Protasiewicz robi dobrą robotę i wszystko wychodzi.
Sparta Wrocław jest dla pana faworytem PGE Ekstraligi? Bo takich głosów jest najwięcej.
Myślę, że dwa zespoły będą walczyć o mistrzostwo Polski. Sparta Wrocław i Motor Lublin. Teraz jak widać Hampel trochę się odnalazł, a we Wrocławiu kontuzjowany jest Piotr Pawlicki. Oby wrócił na tor jak najszybciej i w dobrej dyspozycji. W najgorszym momencie mu się to przytrafiło, bo za chwilę są najważniejsze mecze w sezonie. Niech szybko wraca. Przed chwilą problemy miał Lublin z brakiem Dominika Kubery. To dwa wyrównane zespoły. Wrocław jest tak mocny, że nawet bez Piotra Pawlickiego, te pierwsze rundy powinien przejść.
Jest pan w Szwecji, to zapytam o szwedzkiego zawodnika. Wygląda, że Lindgrenowi na dobre wyszła przeprowadzka do Lublina.
Na pewno tak. W Lublinie nie zawodzi i punktuje, po drugie bardzo dobrze spisuje się w cyklu Grand Prix. Widać, że zrobił duży krok do przodu. Czasami ta zmiana klubu pomaga i zawodnik zupełnie inaczej jedzie. I tak na pewno jest w przypadku Fredrika. Być może to było mu potrzebne. Tylko musi mieć troszkę spokojniejszą głową, bo ten atak na Vaculiku w turnieju Grand Prix, to nie był chyba potrzebny i przemyślany. Chciał dobrze, ale nie wyszło to zbyt dobrze.
[ZT]30655[/ZT]
Na ten moment, ci co mają jeździć w Polsce to jeżdżą. Jest kilku młodych chłopaków, ale to jest dopiero melodia przyszłości. Myślę, że wszystko co najlepsze w szwedzkim żużlu, można oglądać w polskich klubach.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz