-Żużlowy rynek jest ubogi i dlatego kluby podpisują z zawodnikami kilkuletnie kontrakty. Stać je na to. Ale tylko w Polsce - uważa Tommy Knudsen, były duński gwiazdor sppedwaya.
Knudsen ścigał się na żużlu w latach 80. i 90. Był gwiazdą reprezentacji Danii, w której występował u boku wielkich mistrzów Hansa Nielsena, Erika Gundersena, Jana Osvalda Pedersena. Knudsen dziewięciokrotnie zdobył tytuł Drużynowego Mistrza Świata (1981, 1983, 1985, 1986, 1987, 1988, 1991, 1995, 1997), dwukrotnie sięgnął z reprezentacja po srebrne medale (1982, 1993) i dwukrotnie po brązowe (1990, 1994). dwukrotnie stanął na najwyższym stopniu podium mistrzostw świata w jeździe parami (1985, 1991).
[ZT]31880[/ZT]
Dzisiaj Knudsen ma 61 lat i jest już na sportowej emeryturze. Żużel wciąż jest jednak bliski jego sercu. Były mistrz czarnego sportu pojawia się w telewizyjnym studiu, odwiedza stadiony, chociaż popularnością w Danii wygrywają z nim Nielsen, czy też Gundersen.
-Śledzę wydarzenia żużlowe, bo wciąż mnie interesują. Nie da się zamknąć drzwi i skończyć wszystko w jednej chwili. Rozdział związany ze swoimi startami na żużlu zamknąłem w 1997 roku. Żużel zostanie ze mną, tak to widzę po latach kariery - tłumaczy duński champion sprzed lat.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
Knudsen twierdzi, że bardzo dużo zmieniło się w speedwayu przez ostatnie 20 lat. Zwraca uwagę na mapę geograficzna czarnego sportu w Europie, bo tak naprawdę tylko na Starym Kontynencie ten sport żyje i ma swoich kibiców.
-Kiedyś ligową kolebką i matecznikiem speedwaya była Wielka Brytania. Teraz jest nią Polska. W Polsce są pieniądze, stadiony, kibice. Ten sport tam się rozwija. Mam wrażenie, że Polska poszłaby jeszcze dalej, gdyby było więcej dobrych zawodników. Brakuje gwiazd w naszym ukochanym speedwayu. Proszę źle tego nie odczytać. Gwiazdy są, bo mamy znakomitych żużlowców, ale takich jak Zmarzlik, Lindgren, Madsen, Woffinden, Michelsen, powinno być dwa, trzy razy więcej. Wtedy rywalizacja i widowiska, jeszcze dodatkowo zyskałyby na jakości. Byłoby jeszcze więcej kibiców - uważa Knudsen.
[ZT]31877[/ZT]
Ligi w Szwecji i Danii mają swoją publikę, ale wciąż nie mogą równać się z PGE Ekstraligą. Zdaniem Knudsena, cała dyscyplina sportu czyli żużel, globalnie, lekko dołuje. Mimo że nadal jest to - jak twierdzi Knudsen - wspaniały sport, wielkie emocje oraz piękne widowiska.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz