Piotr Mikołajczak tłumaczy dobór sparingpartnerów

09:04, 30.12.2023 Norbert Giżyński Aktualizacja: 09:10, 30.12.2023

Skomentuj

fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Wydawać się może, że Włókniarza Częstochowa czekać będzie ciężka przeprawa na początku rozgrywek PGE Ekstraligi w 2024 r. W klubie zdają sobie z tego doskonale sprawę. W związku z tym „Biało-Zieloni” szybko postanowili opracować plan przygotowawczy, dotyczący przedsezonowych sparingów. W środę (20 grudnia) „Lwy” przedstawiły kalendarz swoich meczów kontrolnych. Przed inauguracją ligowych zmagań podopieczni Janusza Ślączki zmierzą się z: ROW-em Rybnik, Ostrovią Ostrów Wielkopolski, a także Falubazem Zielona Góra. O tej kwestii rozmawiamy z Dyrektorem Sportowym Włókniarza, Piotrem Mikołajczakiem.

-Poznaliśmy plan meczów sparingowych Włókniarza Częstochowa. Na rozkładzie spotkań towarzyskich macie Państwo drużyny: ROW Rybnik, Ostrovii Ostrów Wielkopolski oraz Falubazu Zielona Góra. Skąd taki dobór sparingpartnerów? Co miało na to wpływ?

– Na temat sparingów przedsezonowych rozmawialiśmy długo z Januszem Ślączką. Zastanawialiśmy się z jakimi drużynami się sprawdzić, ale również inne kluby dzwoniły do nas. Braliśmy też pod uwagę terminarz rozgrywek ligowych. Sumując wszystkie za i przeciw, ale również telefony z innych klubów, postanowiliśmy wspólnie, że najlepszymi rywalami będą drużyny z: Rybnika, Zielonej Góry i Ostrowa Wielkopolskiego.

[ZT]32576[/ZT]

-Na pewno – jak co roku – tego typu mecze będą służyć sprawdzeniu przedsezonowej formy zawodników, testowaniu sprzętów i – jak można sądzić – dalszej integracji zespołu. Czy macie Państwo jeszcze jakieś inne zamierzenia, plany, jeśli chodzi o sparingi?

– Okres sparingów, to czas testowania sprzętu, ustawień i sprawdzenia tego wszystkiego na tle rywala. Ale również możliwość jazdy na innych torach. To główne cele, które nam przyświecają, oprócz również tego, co Pan zaznaczył, czyli integracji drużyny.

-Jak wiadomo, czeka Państwa bardzo trudny początek w PGE Ekstralidze A.D. 2024. W pierwszych czterech kolejkach zmierzycie się kolejno z Unią Leszno (wyjazd), Spartą Wrocław (dom), Stalą Gorzów (wyjazd) i Motorem Lublin (dom). Czy zatem nie myśleliście, aby odjechać mecze kontrolne z drużynami również z nieco wyższej półki przed startem ekstraligowych rozgrywek? Wszak zarówno Pan, jak i prezes Włókniarza Michał Świącik – po ogłoszeniu kalendarza PGEE – podkreślaliście, że ten początek sezonu ligowego wskaże, w jakim miejscu znajdować się będzie wówczas drużyna „Lwów”. A żeby dobrze wejść w sezon, potrzebne jest – poza odpowiednim próbnym objeżdżeniem się – sprawdzenie się nie tylko na tle tych teoretycznie słabszych, ale także – a chyba nawet przede wszystkim – mocniejszych rywali, prawda?

- Jak Pan zauważył, pierwsze cztery, a nawet pięć kolejek jedziemy z najsilniejszymi drużynami ekstraligi. Czy wobec tego zapraszałby Pan na swój tor drużynę, z którą jechałby Pan np. w drugiej kolejce? My sami tego do końca nie chcieliśmy, ale również wspomniani rywale. Dla ciekawości tylko powiem, że mimo tych obaw, chcieliśmy odjechać sparing z jedną z tych wspomnianych drużyn, ale nie było zgody z drugiej strony. Z wiadomych powodów nazwy klubu nie wymienię. Dlatego też wybraliśmy takich a nie innych sparingpartnerów, którzy również posiadają dobrych i bardzo ciekawych zawodników. Tak więc podsumowując, będzie szansa się sprawdzić na tle silnych rywali.

[ZT]32548[/ZT]