Prezes Wybrzeża: "Na razie pewny jest tylko Adrian Gała"

Rozmowa z Tadeuszem Zdunkiem - prezesem Wybrzeża Gdańsk

Myśli pan, że rosyjscy zawodnicy wrócą za rok? Czy może tylko ci z polskim obywatelstwem?

(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda)

To jest dla mnie cały czas dziwna sprawa. Staramy się nawet im wizy ograniczyć, żeby mniej Rosjan wjeżdżało do Polski. Politycy się ostatnio sporo o tym wypowiadają. A co z żużlowcami? Powinniśmy być konsekwentni. Skoro rosyjscy hokeiści grają, tenisiści grają, czy w jakichś tam innych dyscyplinach też grają, to dlaczego rosyjscy żużlowcy nie jeżdżą? Nie wiem, ja tego nie rozumiem. Albo w jedną, albo w drugą stronę powinniśmy pójść. I nie mówię tego tylko dlatego, że my straciliśmy Kułakowa. Tylko nie widzę w tym konsekwencji, jeśli chodzi o polski sport. Albo tak, albo tak. I wszyscy bez wyjątku. Albo izolujemy Rosję od świata, albo nie izolujemy. Bo teraz to wszystko jest, ale tylko teoretycznie i gdzieś tam w jakichś opowieściach. Praktyka wygląda już inaczej. A Rosjanie się z tego wszystkiego śmieją i wrzucają sobie zdjęcia, jak oni się świetnie bawią w Europie. Albo ktoś tego nie widzi, albo po prostu nie chce widzieć.

Skład Wybrzeża Gdańsk na przyszły sezon, zapewne bez Kułakowa.

Rozmawiamy z różnymi zawodnikami, ale zagranicznych liderów już mamy. Timo Lahti i Rasmus Jensen zdecydowali, że w przyszłym sezonie będą dalej startować w Gdańsku. Teraz raczej skupiamy się na innych zawodnikach niż obcokrajowcy. Mogę powiedzieć, że będziemy chcieli jeszcze pozyskać jakiegoś młodzieżowca. Pomimo że już wiadomo, że Miłosz Wysocki będzie u nas jeździł i Karol Żupiński. A co z pozostałymi zawodnikami? Tak jak mówię, rozmawiamy. Na razie pewny jest tylko Adrian Gała.

Eryk Jóźwiak dalej będzie prowadził zespół?

Mamy do Eryka zaufanie i nie widzę powodu, żeby coś zmieniać. Zresztą my już to przerabialiśmy i były w Gdańsku różne znane nazwiska. Nie przełożyło się to jakoś specjalnie na wyniki i dużo lepszą postawę zespołu.