Rozmowa z Michałem Finfą - dyrektorem Cellfast Wilków Krosno
(fot. Wilki Krosno)
Mirosław Jabłoński chyba najbardziej dosadnie ocenił to co się stało w Krośnie i napisał: tępić i karać kombinatorstwo!
Tak, czytałem te słowa.
Nie zabolały was w Krośnie?
Zabolały, ale Mirek akurat wyraził chyba opinię, która miała dotyczyć całego środowiska żużlowego.
No, prawdę mówiąc powiedział to tuż po wydarzeniach w Krośnie.
Być może tak to zabrzmiało i uderzyło w nas. Natomiast proszę mi wierzyć w jedno. My nic nie zakombinowaliśmy z torem i nikt nawet o tym nie myślał! Nic nie zrobiliśmy inaczej, choćby w stosunku do meczu z Orłem Łódź, który normalnie odbył się na tym torze, 1 maja. Tor i cała procedura przygotowania krośnieńskiego toru, były dokładnie takie same jak teraz. Niestety mieliśmy już taki obraz tego toru, w piątek 13 maja.
Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:
[WIDEO]321[/WIDEO]
Właśnie, to był piątek 13 maja. Może to był po prostu wielki pech, który tym razem dosięgnął klub z Krosna?
Okoliczności tego wszystkiego, te prognozy pogody i cała sytuacja z zapowiadaną burzą, miały wpływ na to, że ten tor się aż tak rozsypał. Gdyby nie było zapowiadanych opadów, ten tor dostałby więcej wody, bardziej by związał i nikt nie miałby wątpliwości. Pewnie byłyby jakieś koleiny, pewnie byłyby delikatne nierówności, ale mecz pewnie byłby odjechany, tak jak ten z Orłem Łódź, o którym nikt nie powiedział nawet słowa.
A może wy nie potraficie sobie z tym torem poradzić? Że to się wymknęło spod kontroli.
Absolutnie nie.
To skąd ten Marek Cieślak, który przyjechał do Krosna i ma wam pomagać przygotować tor?
Po to, aby sprawdzić z bliska i przekonać się, czy to co robiliśmy do tej pory, było wykonywane zgodnie ze sztuką i wszystkimi standardami, obowiązującymi w sporcie żużlowym. Dlatego postanowiliśmy zadzwonić do Marka i po prostu, poprosić go o konsultacje.
Tyle dobrego dla krośnieńskich kibiców, że nawet ten walkower, nie przekreśla waszych szans na dobry wynik sportowy. I tak wszystko wyjaśni się w fazie play off.
Nic dodać, nic ująć. W tym pytaniu jest właśnie zawarta nasza odpowiedź.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz