Fogo Unia Leszno zakończyła serie sparingów i towarzyskich potyczek. Czas na pierwsze oceny i odpowiedź, czy najbardziej utytułowany klub żużlowy w Polsce ma szansę wrócić na ligowy szczyt?
Leszczynianie w dwumeczu ograli Aforti Start Gniezno i wysoko przegrali w Zielonej Górze, zdobywając tylko 33 punkty. Na osłodę pozostała wygrana ze Stelmet Falubazem u siebie 45:44. Ale wiadomo, że w okresie tzw. przedstartowym, bo za taki uznaje się czas do inauguracji ligi, wyniki nie stanowią wyznacznika siły i formy zawodników. Ten czas ma zostać spożytkowany na testy, na przygotowanie motocykli, na złapanie lekkości i swobody w jeździe na żużlu.
Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:
[WIDEO]254[/WIDEO]
W przypadku leszczyńskich Byków trudno jednoznacznie oceniać możliwości drużyny, skoro mierzyła się tylko z drużynami z zaplecza PGE Ekstraligi. Memoriał Alfreda Smoczyka również nie daje rzetelnej odpowiedzi, czy David Bellego albo Jaimon Lidsey przygotowani są do inauguracji ligi na 5 punktów czy na 10 punktów. Biało - niebieskim przed startem ligi brakowało wymagających rywali. Inaczej jeździ się przeciwko Bartoszowi Zmarzlikowi, Patrykowi Dudkowi i Maciejowi Janowskiemu, a inaczej, bez obrazy, rywalizuje z Oskarem Fajferem czy Janem Kvechem. Ale taka strategia sztabu szkoleniowego Byków została przyjęta przez władze klubu i trzeba się z nią zgodzić.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Trudno jednoznacznie oceniać możliwości drużyny, skoro mierzyła się tylko z drużynami z zaplecza PGE Ekstraligi
Nie jest tajemnicą, że Unia wybierając pierwszoligowców za rywali w sparingach, nie chciała zdradzać szczegółów bezpośrednim konkurentom. Zmiany dotyczą toru, jego nawierzchni, geometrii, która została lekko zmodyfikowana przy okazji instalowania odwodnienia liniowego. Na ile taktyka leszczynian okaże się skuteczna w PGE Ekstralidze?
Analizując wyniki podopiecznych trenera Piotra Barona dochodzimy do wniosku, że uniści mogą mieć kłopoty w pierwszych meczach. Najlepiej na tle kolegów z drużyny prezentuje się Janusz Kołodziej. Jason Doyle przerobił na treningach i w sparingach kilka nowych silników. O ile w towarzyskich test-meczach ze Startem i Falubazem to jeszcze jakoś wyglądało, to w mocnej stawce Kryterium Asów Polskich Lig Żużlowych w Bydgoszczy, okazał się cieniem samego siebie. Dwa pierwsze biegi zakończył na czwartej pozycji.
Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:
[WIDEO]255[/WIDEO]
Z dwójki zawodników Bellego i Lindsey większe nadzieje u progu sezonu daje postawa Francuza. On jednak jeszcze nigdy nie ścigał się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zderzenie z elitą może okazać się bolesne, chociaż Bellego posiada potencjał i mocno pracował na treningach. Liga zweryfikuje jego umiejętności i możliwości. Niewiadomą jest jeszcze postawa Piotra Pawlickiego. W przypadku kapitana drużyny ważna rolę odgrywa przygotowanie sprzętu. Jeśli będzie miał dobre motocykle, to kibice Byków o wynik mogą być spokojni.
Fogo Unia zacznie sezon bez Damiana Ratajczaka. Najlepszy junior w drużynie złamał obojczyk i leczenie potrwa ok. 4 tygodni. Kto go zastąpi? Według naszej oceny najbliżej pierwszego składu jest Maksym Borowiak. W tej sytuacji, na inaugurację ligi w Częstochowie, leszczynianie wystąpią z trójką debiutantów: Bellego, Hubert Jabłoński i Borowiak lub Antoni Mencel.
Dzisiaj i jutro dostaniemy kolejne materiały do analizy, gdy dwaj czołowi zawodnicy Byków zmierzą swoje siły w silnej stawce międzynarodowych mistrzostw ekstraligi i w mistrzostwach Polski w jeździe parami. Zobaczymy na ile Doyle, Kołodziej, Pawlicki są przygotowani, by wygrywać z najlepszymi w kraju.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz