Dzisiaj zakończy się piękna żużlowa historia, którą przez 30 lat pisał jeden z najlepszych zawodników w historii zielonogórskiego Falubazu i Polonii Bydgoszcz, Piotr Protasiewicz. Mistrz świata juniorów z 1996 roku, czterokrotny drużynowy mistrz świata, 12-krotny mistrz Polski, dzisiaj kończy karierę. O godzinie 15 w Zielonej Górze jego ostatni mecz - finał play off eWinner 1.ligi.
Popularny "Pepe" wpisał się złotymi literami w historię polskiego i światowego żużla. Zaczynał karierę w 1991 roku, jako młody zawodnik Morawskiego Zielona Góra. Z sukcesami ścigał się w barwach macierzystego klubu, wygrywał dla WTS Wrocław, Polonii Bydgoszcz, Apatora Toruń. Przez wiele lat był filarem reprezentacji Polski i podporą szwedzkiej drużyny Indianerna Kumla, której był zawodnikiem przez dekadę.
Protasiewicz w tym roku ogłosił, że ten sezon będzie jego ostatnim w roli zawodnika.
- Decyzja o zakończeniu kariery zapadła jakiś czas temu - mówił Piotr Protasiewicz w rozmowie z "Magazynem Żużel", która jest dostępna w sieci internetowej na kanale You Tube.
Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:
[WIDEO]547[/WIDEO]
Dzisiaj wielki mecz w grodzie Bachusa, Stelmet Falubaz kontra Cellfast Wilki Krosno. Stawką zawodów będzie awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Pierwszy mecz finałowy play off wygrały Wilki 50:40. Goście będą bronić zaliczki, natomiast gospodarze zapwiadają walkę o pełną pulę, czyli powrót do żużlowej elity.
Dla Piotra Protasiewicza, dla Falubazu, dla całej żużlowej Zielonej Góry jest to wyjątkowy dzień. Last dance czyli ostatni taniec Protasiewicza - mecz numer 552 i na tej liczbie zatrzyma się licznik jego statystyk Czy to będzie taniec z mocnym przytupem?
Nie możemy się doczekać.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz