Gazety we Wrocławiu opisują, jak prezydent miasta kupił dom od prezesa Sparty

W cieniu żużla toczy się dyskusja na temat zakupu, jakiego dokonał prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Gospodarz miasta nabył nieruchomość, a właściwie "rezydencję" na ekskluzywnym wrocławskim osiedlu Sępolno. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie dwa fakty - Sutryk kupił dom z basenem od właściciela Sparty Wrocław Andrzeja Rusko i cena nieruchomości.

Sprawę opisał "Super Express", "Gazeta Wyborcza", "Gazeta Wrocławska".

O transakcji informują również wrocławscy dziennikarze z innych mediów.

Prezydent Wrocławia kupił dom za 1,6 mln zł, z czego 1,2 mln zł pochodził z kredytu bankowego. Pozostała część pieniędzy ze sprzedaży mieszkania o powierzchni 62 m kw, wycenionego przez Sutryka na 563.760 zł. "Gazeta Wrocławska" informuje, że Sutryk nabył posiadłość w promocyjnej cenie.

"Kontrowersje wokół prezydenckiego nowego domu dodatkowo wzbudza fakt, że Sparta dotowana jest przez miasto. W tym roku do kasy klubu wpłynęło 3,2 mln zł, a od początku kadencji Sutryka ponad 15 mln zł! Fakt, że prezydent kupuje dom w jednej z najdroższych dzielnic Wrocławia, właśnie od właściciela klubu i to za kwotę 1,6 mln złotych, która wydaje się być dość promocyjna, razi mieszkańców miasta" - czytamy na łamach "Gazety Wrocławskiej".

Prezydent Sutryk tłumaczy, że ogłoszenie o sprzedaży domu znalazł w Internecie. I informację o kupnie posiadłości umieścił w oświadczeniu majątkowym. Sutryk zapewnia, że zależy mu na transparentności.

Andrzej Kilijanek, radny miejski informuje na łamach "Gazety Wrocławskiej", że sytuacje powinny zbadać odpowiednie służby. Zastrzeżenia ma do prywatnej umowy kupna, którą zawarł prezydent z osobą, czerpiącą zyski z miasta. Kilijanek sugeruje, by sprawie przyjrzało się Centralne Biuro Śledcze.