GKM Grudziądz wciąż w grze o dwóch juniorów

ZOOLeszcz GKM Grudziądz nie składa broni i jak twierdzi, temat kadry 2022 nie został zamknięty. Wciąż istnieje szansa na pozyskanie juniora, a może nawet dwóch krajowych zawodników do lat 21, więc grudziądzanie walczą i nie tracą nadziei.

Nie jest tajemnica, że w Grudziądzu chcą startować Mateusz Bartkowiak z Moje Bermudy Stali Gorzów i Kacper Pludra z Fogo Unii Leszno. Ten drugi jeszcze w grudniu spotka się kolejny raz władzami Byków i będzie rozmawiał o swojej przyszłości. Jest szansa na transfer, ale potrzeba zgody macierzystego klubu. Jak się okazuje, na Strzeleckiej nie będą robili przeszkód młodemu zawodnikowi i nie zamierzają trzymać go na siłę. Oferta transferowa musi być jednak konkretna i klarowna. Bo okazuje się, że Pludra chciał/chce wykupić swoja kartę. Dalej nie wnikamy w szczegóły. Czekamy na rozwój wydarzeń.

Z kolei, Bartkowiak jeździł w GKM i chce zostać na Hallera. Może byłoby po sprawie, gdyby gorzowski klub znalazł nowego młodzieżowca, ale nie wypaliło sprowadzenie Bartłomieja Kowalskiego z Eltrox Włókniarza Częstochowa. Teraz gorzowianie naciskają Bartkowiaka, by został w macierzystym klubie.

Problem w tym, że Bartkowiak zapragnął grudziądzkiego powietrza i upiera się, by zostać zawodnikiem GKM. Upiera się do tego stopnia, że ostatnio postraszył (a może nie straszył), że jest gotowy zakończyć karierę. Taktyka, gra psychologiczna czy fakt? Co zrobi młody zawodnik? Dzisiaj to jest zagadka. Wiadomo, że z niewolnika nie będzie pracownika i sternicy z klubu na stadionie im. E. Jancarza muszą to wziąć pod uwagę.

Zima za oknem, a w gabinetach prezesów (zwłaszcza w Gorzowie, Lesznie, Grudziądzu) wciąż sporo się dzieje.