Słyszeliście o wyścigach sprintcar? W Australii są one bardzo popularne. Zawody z udziałem maszyn, przypominających kombajny albo jak niektórzy mówią potwory na kółkach, są regularnie rozgrywane w kilku miastach. Rusty Hickman ściga się tym piekielnym sprzętem od 2016 roku. 20-latek z Bendigo należy do najlepszych zawodników na antypodach.
Darren i Rusty Hickman, czyli ojciec i syn zaprosili do siebie Leigha Adamsa i jego rodzinę. Były żużlowiec z dużym zainteresowaniem wysłuchał opowieści o specyfice sprintcar, o prędkościach jakie rozwijają maszyny, o rywalizacji, przygotowaniach do zawodów i stronie technicznej nie tylko sprzętu, ale również zawodów.
(fot.x2 Facebook/Darren Hickman)
Z kolei, Adams przybliżył Hickmanom specyfikę sportu żużlowego. W rozmowie przeplatanej testami sprzętu padło wiele ciekawych spostrzeżeń. Adams opowiadał również o latach startów w polskiej lidze.
Sprintcar w Europie nie jest tak popularny jak na przykład speedway w Polsce. Za to w Australii ma wielu kibiców - więcej niż czarny sport. Zawody rozgrywane są na owalnym torze, i zawodnicy ścigają się jadąc w lewo, czyli jak na żużlu. Adam z zainteresowaniem słuchał opowiadań Rustego. Kilka kwestii go zaskoczyło, ale sprintcar nie jest mu obcy. Miał okazję oglądać zawody na żywo.
Hickmanowie i Adamsowie nie znali się wcześniej. Słyszeli o sobie i czytali o sportowych sukcesach. Teraz mieli okazję się poznać.
- Teraz wiem, że dwie rodziny, które nie znały się wcześniej, będą teraz związane czymś naprawdę magicznym - napisał w sieci internetowej Darren Hickmana
- Spędziliśmy z rodziną kilka wspaniałych dni, pełnych aktywności i nowych znajomości - napisał Leigh Adams.
fot.Facebook/Darren Hickman
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz